W sumie to całkiem znośny mroczny film gangsterski, niemniej no nie dało się oglądać Matthiasa shoenartesa... Koleś jest tragicznym aktorem. Przez cały film jedna mina smutnego kota i nawet jak pociągał za spust to nawet mu brewka nie drgnęła. Tragedia co za drewno... Mam nadzieję, że prędko go nigdzie nie zobaczę....