Miejscem akcji filmu jest malowniczo położona osada zamieszkana przez amiszów. Życie toczy się tu leniwie z dala od współczesnej cywilizacji. Skromni i religijni amisze kultywują tradycje przodków, przestrzegają surowych zasad moralnych, unikają jakiejkolwiek przemocy, odrzucają wszelkie zdobycze nowoczesnego świata, nie używają nawet światła.
Na początku filmu przed widzem roztacza się sielski widok: mężczyźni pracują w polu, używając prostych narzędzi, kobiety zajmują się robotami domowymi. Gromadka dzieci bawi się beztrosko na ukwieconej łące.
Nieopodal nad jeziorkiem dwoje maluchów puszcza na wodę maleńką łódeczkę. Nagle błogi nastrój pryska: drogą do osady pędzą na sygnale policyjne wozy. W tym spokojnym dotychczas miejscu musiało się wydarzyć coś strasznego. Okazuje się, że dzieci odkryły pływające wśród szuwarów martwe niemowlę. Policja prowadzi dochodzenie w tej makabrycznej sprawie. Nie ustalono jeszcze, kim jest matka noworodka. Trwają poszukiwania kobiety, która porzuciła dziecko.
Ellie Harrison (Mariska Hargitay), trzydziestoletnia adwokat z Filadelfii, na prośbę przyjaciółki podejmuje się obrony 18-letniej amiszki Katie Fitch (Alison Pill), która została oskarżona o zabicie własnego dziecka. Zamieszkuje więc w jej domu i poznaje rodziców dziewczyny. Nie jest jej łatwo przyzwyczaić się do warunków panujących w ich społeczności. Tymczasem z pozoru prosta sprawa okazuje się niejasna. Prawniczka nie wie, komu ma wierzyć. Zeznania klientki są bowiem sprzeczne.