Can que

Solidne kino sztuk walki. Fajne, spektakularne choreografie, scenografie wykonane z rozmachem,
a do tego całkiem niezła fabuła (coś w sam raz dla poszukiwaczy filmowych kuriozów). Pomimo
brutalnych scen (już na początku mamy ucinanie nóg i rąk), film ma lekki klimat i jest przyjemny w
odbiorze.

Tu Chan nie był pozbawiony rąk tylko rozumu. Jak widać po opisie fabuła jest absurdalna choć nieźle się to ogląda i walki są dobre. Ale druga część nie umywa się do pierwszej - właśnie dlatego, że jest oparta na takim pomyśle by kaleki walczyły z czarnymi charakterami. I w ogóle nie ma to nic wspólnego z poprzednikiem...

filmu nie było dane mi obejrzeć jak dotąd, ale ten teledysk znany jest mi od lat ;} polecam!

http://www.youtube.com/watch?v=b-VijzcWVUA

film udany i klimatyczny.. z pewnością zadowoli wszystkich fanów starochińskiej kinematografii.. podkreślam że nie należy dosłownie mierzyć go miarą ambicji czy realności.. bo faktycznie fabuła jest naciagana.. ale to klasyk gatunku martial arts i chodzi oczywiscie o klimat i jakość sztuk walki.. polecam..

Fabuła jest głupia nawet jak na film kung-fu, walki raczej cienkie, ogólnie przynudza. Nastawiałem się na klasyk, ale bardzo sie zawiodłem. Wara od tego, dobrze radzę.