Tym razem w ogóle nie skupię się na fabule filmu, ale na stronie audiowizualnej "Caterpillar". A jest ona brzydka, agresywna, hipnotyczna i psychologicznie męcząca. To tak jakby oglądać ponad pół godzinny zapis występu Merzbow czy Masonna (japońskich mistrzów noisu). Fukui współpracował ze swoim mentorem Shinya...