Film pokazuje uroczego,ale wyobcowanego dzieciaka,zagubionego w rzeczywistości.David stara się w niekonwencjonalny sposób mu pomóc.I choć dla nich obu relacja ojciec-syn,syn-ojciec nie jest łatwa,wychodzą z walki o nią zwycięzko.Film powinni obejżeć kandydaci na rodziców,a także Ci,którzy czytają tony poradników dla rodziców,i ciągle nie rozumieją swoich"małych kosmitów".Chłopiec z Marsa stawia pytanie"to dobrze być,jak wszyscy inni?"i dotyka tu sprawy adaptacji w społeczeństwie,cały czas i mimo wszystko nietolerancyjnym.Społeczeństwo też pyta:"dlaczego nie potrafisz być tym,kim chcemy żebyś był?"I co ma wtedy zrobić pytany osobnik?Nie jest oryginalnym ujęciem,ubranie wyobcowanego w płaszczyk kosmity,ale oryginalna ma być próba rozliczenia się z tymi pytaniami.Jak to zrobili twórcy?Przeciętnie.Miłość wszystko zwycięży,tylko nigdy,nigdy,nigdy się nie poddawaj.I w końcu razem.Nie wybitny ale przekazuje kilka wspomnianych prawd.Dlatego warto obejżeć.