Film spokojny, rodzinny nawet powiedziałbym. Ale mówi o ważnych w życiu rzeczach. Pozytywny przekaz.
Zgadzam się. Świetny film. Polecam każdemu. Pokazuje jak osamotnione i porzucone dziecko ucieka w swój własny świat. Dorośli potrafią bardzo skrzywdzić dziecko, ale też potrafią sprawić, że jego życie może być inne, lepsze, szczęśliwe i co najważniejsze, wypełnione miłością. Potrzeba tylko trochę empatii, akceptacji i świadomości, że dzieci to też są ludzie, tylko mniejsi... Wielu rzeczy nie rozumieją i wyrażają emocje tak jak ich tego nauczymy. Tak jak im zaprezentujemy świat tak go odbiorą. Nie musimy od razu być rodzicami, ale jeśli są jakieś dzieci w naszym otoczeniu to należy im wyraźnie pokazywać, że są ważne i kochane. A jeśli ktoś daje komentarz, że film jest słaby czy też bez sensu to chyba w ogóle nie powinien się zagłębiać w tego typu historie, a tym bardziej pisać nieprzemyślanych komentarzy...
Podchodziłam do tego filmu jak kopii "Był sobie chłopiec" - jest samotny facet, jest dzieciak u jego boku. Nie wiedziałam więcej nic, nastawiłam się na przyjemne dwie godziny. A dostałam taką dawkę emocji... Może to moja słabość do dzieci, może to przyjemny Cusack, ale Chryste... Oddaję pokłony i proszę o więcej takich filmów! :)