Jak to gdzieś kidyś napisano, film powinien raczej nosić tytuł "Pragnienie mdłości". Bardzo chciało mi się rzygać patrząc, jak Adamczyk przyssywał się co rusz swoim ryjem do Stenki niczym pijawa. Obleśne. Dość ładna scenografia, kostiumy i muzyka, ale to chyba zrozumiałe.
A mi sie film podobal:) mam go nawet na DVD. Uwazam ze duzym plusem w scenariuszu tego filmu, jest to ze nie przedstawiono tworczosci pana Chopina, ale jego życie i uczucia jakie zywil do kobiet;) Poza tym wspaniala gra aktorska. Stenka i Adamczyk sa moimi ulubionymi aktorami:) Chopin rules!!!(lol2):D
Bardzo głęboka wypowiedź :/
Mnie się film nie podbał. Zbyt sentymentalny, kiepsko połączone ze sobą scenki z życia geniusza. Ale Danuta Stenka - ją oglądałabym chętnie nawet w telenowelach meksykańskich.