Riley (Matt Mercer) zostaje zarażony śmiercionośnym wirusem przez Samanthę (Najarra Townsend). Z każdą minutą opada z sił, a jego ciało jest coraz bardziej wyniszczane przez chorobę. Za wszelką cenę postanawia odnaleźć antidotum na rozprzestrzeniającą się po całym mieście zarazę zamieniającą ludzi w zombie.
Wiadomo, twórcy już się nie skupili na pieczołowitym ukazaniu jak gnije ciało zakażonego, choć trochę takich scen się przewinęło. Reżyser skupił się za to na aspekcie rozprzestrzeniania się wirusa i poszukiwania tajemniczego, psychopatycznego BJ. Całość była dobra, chwilami trochę nużąca, ale mimo to całkiem przyjemnie...
więcejkiedy przez cały film sledzimy faceta zamieniajacego sie w niewiadomo co, który zreszta wyglad irytujaco. Dochodzi wątek apokalipsy i wiele innych niepotrzebnych chyba jedynie dla wypełnienia czasu. Oczywiście końcowe sceny nawiązuja juz do kontynuacji, raczej juz sie nie nabiorę.
To niemozliwe,że 70-minutowy film...