Nie wiedziałem, że to musical. Nie przepadam za setką kelnerów tańczących wokół głównego bohatera, ale tutaj na szczęście tego nie ma. Jest nacisk na emocje konkretnych jednostek i na tym piosenki się skupiają bez zbędnego rozproszenia. Czułem emocje Cyrano, rozumiałem wewnętrzne rozterki Christiana. Bez problemu związałem się z nimi. Wątek księcia dosyć dziwny. Niby taki czarny charakter, ale prawie kompletnie pominięty. Nie był motorem dla tych postaci. Byli jakby obok siebie. Co do ostatniej sceny no cóż. Widać, że chcieli jakoś odwołać się do gry o tron i zrobić równie spektakularne zakończenie (chodzi o pomysł i jego wykonanie). Spodziewałem się kompletnie czegoś innego, a emocje bohaterki były mi bardzo obce. Pomimo tego, bardzo podobała mi się całość. Poszedłbym nawet drugi raz jakbym miał chwilę nudy i wolnego czasu
Ja też jestem pod dużym urokiem tego filmu, piosenki, scenografia, historia emocjonalna, Dinklage w roli Cyrano był idealny. Moc emocji.
Dla mnie też swietny, utwory znakomite aż dziw, że żaden nie załapał się do nominacji do najlepszej piosenki na oscary szczególnie moja ulubiona Wherever I Fall zaśpiewana przez 3 gwardzistów