Widziałem ten film co najmniej 4 razy i za każdym wciąż podoba mi się. Murray przeszedł samego siebie, jego rola jest stworzona dla niego albo po prostu on tak genialnie ją zagrał. Świetny scenariusz, nie nudzi, porywa, wciąga w nurt niezliczonych pomyłek, przypadków itp., a końcowe sceny balu i tańca rosyjskiego to mistrzostwo świata komediowej sceny. Nie jest to film szczególnie ambitny ale wielki. Jeśli ktos go nie widział to polecam z całego serca, nie powinien się zawieść. Tylko 9 bo 10 chyba nigdy nie dam. Pozdrawiam.