Biorąc pod uwagę materiał, którego ekranizacją jest (a raczej miał być) Manhunter powinien
być to tajemniczy i dobry thriller. Tymczasem mamy do czynienia ze śmiesznym kryminałem i
tanim filmem sensacyjnym.
Obiektywnie rzecz biorąc to co do minusów film nie ma właściwego klimatu. Nie ma głównego
czarnego...
Warto nadmienić, że jeden z odcinków "Policjantów z Miami" (również produkcja Mann'a) nawiązuje do tego filmu. Odcinek inny niż wszystkie zresztą. Warto zobaczyć.
Cholera, chyba trafiłem na okrojoną wersję... Trwała praktycznie równe 2h i nie zawierała scen z widocznymi tatuażami Francisa... Nosz k%^& mać...
No nic, film oglądało się dobrze, a nawet bardzo dobrze, do końcówki, która najwidoczniej nie przetrwała próby czasu. Z resztą nawet pomijając efekty wyszła bez...
Ciekawy, mający swój "urok" film. Swoim specyficznym klimatem nawiązuje do "Żyć i umrzeć w Los Angeles". Miejscami nieco nudzi (ach... te filmy z lat 80-tych :P ), ale w dalszym ciągu jest to dobre kino.
poza drobną wpadką na samym końcu.
Gdy Will powoli odchodzi od pokonanego Smoka, ów przełyka ślinę. Widać to dość wyraźnie. Kawał zgrywusa z niego, że robi takie numery po "śmierci"...
Michael Mann w najwyższej formie, świetna rola Petersena i reszty aktorów, klimatyczny, niepokojący film, wyborna - świetnie dopasowana muzyka. Książka równie wspaniała. Bardzo polecam!!!
"Czerwony Smok" ogólnie wypada lepiej niż "Łowca". Głównie ze względu na grę aktorską. Chociaż przyznaję, że niektóre sceny lepiej wyszły w "Łowcy": ukazanie niektórych scen bardziej z punktu widzenia Dolarhyda, jak np. pokazanie Rebie tygrysa (tutaj lepiej niż w "Czerwonym Smoku" z 2002 r. były widoczne prawdziwe...
I który lepszy? Oba opowiadają dokładnie tą samą historię, różnice między nimi, poza jedną nieco wyraźniejszą w samej końcówce, są zaledwie kosmetyczne. Jednak moim zdaniem lepiej wypada młodsza o 15 lat adaptacja. Dlaczego? Bo jest po prostu zdecydowanie lepiej zagrana. Gra aktorska to najsłabsze ogniwo w...
Ten film jest trochę za długi, gdyby wyciąć parę dłużyzn to byłby ciekawszy. Atut filmu to główny bohater, czego nie można powiedzieć o Lecterze i czerwonym smoku. Zdecydowanie lepszy remake
Wczoraj skończyłem czytać książkę więc jestem na świeżo. Bardzo ładnie poskracali i poupychali wątki, żeby nie było za nudno, wprowadzili też trochę innowacji i smaczków. Świetnie dobrali Willa Grahama (dobry aktor), Jacka Crawforda (lepszego bym nie widział w tej roli!), Dolarhyde'a... oczywiście spłycono tą postać,...
więcej"Prequel legendarnego "Milczenie owiec"" ksiązka legendarna nie byla więc autor na pewno ma na myśli film. Preequelem "Milczeia owiec" jest "Czerwony smok" ale z 2002r tyle. Preequel opisuje wydarzenia które mialy miejsce przed filmem, ale nakręcony jest w późniejszym czasie niż sam film. O ile dobrze pamiętam...
oba filmy są na podstawie jednej książki, w takim razie Czerwony smok jest remakem, czy to zupełnie inna historia?
Dobra a teraz zajmijmy się czymś poważniejszym - co było naprawdę pierwsze. Obie rzeczy z 1986, nie ma wątpliwości, że Mann przeczytał "Czerwonego smoka" i postanowił przenieść ten wątek do serialu, odcinek "Shadow in the Dark". Tylko czy wtedy go natknęło, że trzeba zrobić z tego film, że to zbyt dobre dla tiwi? Bo...
więcej
Ten film to prawdziwe arcydzieło. Chyba stanowił zarzewie dla filmów, w których rola mordercy zaczyna coś znaczyć i skupiać uwagę widza. Szala zaczyna się przechylać czego rezultatem są takie seriale jak np. Dexter.
Jednego czego brakuje to Hopkins, a dalszym ekranizacjom Hannibala brakuje tego co ma ten film....