Kosmita rozbił się w lesie obok domu chłopca i jego opiekunki. Budowa kosmity pozwalała mu na zmianę wyglądu głowy na jaką chciał. Udawał zmarłego ojca chłopca by ten się do niego przyłączył. Wszystko było pokazane w filmie jak na tacy.
A film dobry, były straszne momenty. Zwłaszcza pierwsza wizyta kosmity w domu, ciary :)
A dla mnie ten film to przerost formy nad treścią. Po prostu pseudosztuka z wieloma męczącymi dłużyznami i zbędnymi ujęciami. Klimat jakiś jest, ale ogólnie film męczy.
Ten film jest trochę żałosny w momencie gdy leci dym a strażak mówi że nie znajdą źródła ognia. Przecież wszędzie na świecie wysłano by helikopter.