Tytuł kojarzy się z hiszpańskim słowem desaparecidos ("zaginieni") odnoszącym się do ofiar reżimów w Ameryce Łacińskiej, gdzie w czasach dyktatur w tajemniczych okolicznościach zaginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Wiele z nich trafiło do więzień i było poddanych torturom, wiele już nigdy nie odnaleziono. Podobnie określa się ofiary reżimu Ferdinanda Marcosa, który w latach 1972-1986 rządził filipińskim archipelagiem, ciesząc się nieograniczoną władzą i bezlitośnie rozprawiając z opozycją. Khavn opowiedział o tym okresie z właściwą dla siebie odwagą i fantazją. Rozpisał historię na kilka aktów, łącząc archiwalne zdjęcia, realistyczną opowieść o dotkniętej tym problemem rodzinie oraz część baśniową – najbardziej szaloną, ale trafnie dopełniającą całości. "Desaparadiso" to portret brutalnego świata zanurzonego w chaosie, położonego boleśnie daleko od raju.