PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38308}
7,1 3,9 tys. ocen
7,1 10 1 3892
6,9 16 krytyków
Django
powrót do forum filmu Django
ocenił(a) film na 9

Szczerze wątpię. Z tych które widziałem całkiem niezły był "Viva Django' a.k.a. "Preparati la bara" - choć to bardziej prequel niż kontynuacja. Terrence Hill w roli Django bardzo przypomina Franco Nero, od strony klimatu jest nie najgorzej, a soundtrack to klasa sama w sobie. Na minus: nierówny(chyba, że wersja z YT ma powycinane sceny) i momentami mocno kiczowaty (mi aż tak to nie przeszkadzało).
Nie widziałem jeszcze słynnego "Django kill! If you live shoot!", ale z tego co wiem to kontynuacja "tylko z nazwy" nie mająca nic wspólnego z właścicielem tajemniczej trumny.
Niedawno mieliśmy światową premierę "Django unchained" z którym wiążę wielkie nadzieje i czekam aż zawita na polskich ekranach.

użytkownik usunięty
UNCLE_filmweb

Co konkretnie jest "mocno kiczowate"?

ocenił(a) film na 9

Film wyraźnie przekłada "bycie cool" nad dramatyzmem, jakością, a nawet logiką. W jednej scenie bohater w czasie strzelaniny chowa się za drabiną; wyjaśnienie w jaki sposób skazańcom udaje się przeżyć powieszenie jest potraktowane po macoszemu i nieprzekonujące; finał na cmentarzu to wyraźne odwołanie do oryginału Corbucciego, ale został wykonany w sposób typowy dla średniaka klasy B (sztuczny patos i dramatyzm + masa upośledzonych wrogów).

Sam Sergio Corbucci też posługiwał się przerysowaniem tyle, że robił to o wiele umiejętniej np. tajemnicza trumna czy liche, zabłocone miasteczko przez które film tylko zyskał na niepowtarzalnym, brudnym klimacie.

użytkownik usunięty
UNCLE_filmweb

Dla mnie trudne do wytłumaczenia jest, że sam Corbucci po arcydziełach jakimi są Django i Salario stworzył tylko słabe filmy. Wielki Cisza ma zdjęcia do niczego(tylko Kinski jak zwykle bardzo dobry), Companeros średnio, zwłaszcza zakończenie, gdy Peterson ni z tego ni z owego postanawia bronić miasta( Sergiusz walczył za pieniądze i to jest normalne), Navajo Joe nie biorę pod uwagę gdyż główną rolę gra cham który obraził Polaków.

Jedyna oficjalna kontynuacja to... "Django 2".

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Wiem, ale pytałem która dorównuje, a nie która jest oficjalna. "Pewnego razu na dzikim zachodzie" jest Leonego ale nie dorównuje jego poprzednim filmom, a "Colorado" Sollimy z 1966 jak najbardziej.
Jak oceniasz Powrót zza grobu?

Oceniłem na 3/10. I właśnie miałem dopisać, że żadna z kontynuacji nie dorówna oryginałowi Corbucciego. Oglądałem "Preparati la bara" - przyjemnie kino, szybko schodzi czas, ale bohater to Django tylko z imienia.
"La resa dei conti" to moja czołówka spagwestów.

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Uzasadnij krótko czemu 3/10.

Dobrze widzieć, że ktoś pisze oryginalny tytuł zamiast amerykańskiego. Możesz dopisać wszystkie włoskie westerny, które polecasz.

A nie lepiej jest tu zajrzeć? http://www.filmweb.pl/user/Savio_Dan/blog

Dlaczego 3/10. Otóż uważam to za komercyjny chwyt - zatrudnimy Franca i nazwiemy Dżengo Tu - będzie fajnie. "Całość sprawia wrażenie przedemerytalnego odcinania kuponów".

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Niewiele mi to mówi. I skąd Viva Tepepa! tylko 3/10?

Petroni wkurzył mnie wyraźną parodią Leone. To samo tyczy się Blindmana.

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Ślepiec(mam nadzieję że polski tytuł nikogo nie urazi) to ten ślepy rewolwerowiec którego zasypali w dole z wapnem(tak stracił wzrok) i zabił skorpiona będąc niewidomym?
Pytam, bo tyle pamiętam z filmu widzianego wiele lat temu.

Nie wiem, nie widziałem tych scen w filmie, bo w połowie wyłączyłem.

ocenił(a) film na 9
Savio_Dan

W "Preparati la bara" bohater to Django tylko z imienia? Przecież to chyba jedyna nieoficjalna kontynuacja w której bohater jakkolwiek przypomina Django - Terence Hill wygląda podobnie do F. Nero, nosi wojskowy płaszcz, czarny kapelusz, pojawiają się też słynna trumna i równie słynny CKM oraz wątek zamordowanej żony (w prawdzie nie przez ludzi majora, ale jednak). Pomijając kilka niedociągnięć można powiedzieć, że to prequel "Django" Corbucciego, albo historia Django z równoległej rzeczywistości (jakkolwiek głupio to zabrzmi).
Od razu zaznaczam, że nie chcę się o to kłócić bo widzę, że jesteś dobrze (lepiej niż ja) zaznajomiony z włoskimi westernami - jestem tylko ciekaw Twojego szerszego zdania na ten temat.

UNCLE_filmweb

Nie no, nie wyczułem ataku z niczyjej strony, więc spokojnie.

Warto tutaj wspomnieć, że Terence Hill zrobił karierę dzięki temu, że był bardzo podobny do Franco Nero i dzięki roli Django zaistniał w spagwestach. Nieoficjalnych kontynuacji o Django jest ponad dwieście - trzysta, oczywiście nie wszystkie przetrwały do dnia dzisiejszego, bo były to telewizyjne przeciętniaki, które puszczano i zapominano o nich. Co więcej, w niektórych spagach Django nawet nie występuje, mimo że w tytule filmu występuje jego imię! "Preparati la bara" zalicza się do tych nieoficjalnych kontynuacji.

ocenił(a) film na 9
Savio_Dan

O mnogości nieoficjalnych kontynuacji "Django" słyszał chyba każdy kto choć trochę interesuje się spaghetti. Zainteresowało mnie tylko dlaczego napisałeś, że bohater z "Preparati la bara" to Django tylko z imienia bo z tego co zaobserwowałem do tej pory to wizerunek Django z tego filmu jest najbliższy oryginałowi Corbucciego. Chyba, że uważasz, że każdy Django z nieoficjalnych kontynuacji jest Djangiem tylko z imienia (i w sumie dużo w tym racji).
Zaskoczyłeś mnie podając liczbę kontynuacji "dwieście - trzysta" słyszałem o 30-40 choć trudno tu mówić o jakichś konkretnych liczbach bo po pierwsze bywało, że film, który nawet nie próbował odcinać kuponów od westernu Corbucciego dostawał słowo "Django" w tytule od angielskiego lub niemieckiego dystrybutora (najlepszym przykładem byłby chyba "Django kill! If you live shoot!"!); po drugie tak jak mówisz duża część z nich to telewizyjne przeciętniaki.

UNCLE_filmweb

http://www.spaghetti-western.net/index.php/Django_%28character%29