Po przeczytaniu książki myślałam, że film również może mnie zaskoczyć. Niestety nie odczuwałam tego wszystkiego w taki sposób jak przy książce, były momenty przy których śmiałam się gdyż wydawały mi się komiczne i nie oddawały klimatu powieści.
Ogółem film jest nawet przyjemny i lekko się go ogląda, nie jest tak, że nudzi. Przynajmniej ja tak nie miałam. Nie wyłączyłam go jak mam w zwyczaju gdy nie spełnia moich oczekiwań na samym początku. Mroczny klimat, świetna muzyka, dobra gra Colina, przystojny Ben, genialne kostiumy. Jednak wiele elementów tutaj zabrakło.
Jak na ekranizacje powieści wypadł bardzo słabo. Na początku akcja moim zdaniem była zbyt chaotyczna, wszystko działo się tak szybko. Wątki były nierozwinięte, słabo pokazana relacja Doriana z Bazylim. W książce ten wątek poruszył me serce, tu tego nie było. Gdybym nie przeczytała książki nie wiem czy połapałabym się w tej szybkiej akcji. Na pewno byłoby wiele niedopowiedzeń.
Jak dla mnie to wszystkie ważniejsze motywy z książki zostały pokazane po łebkach. kompletne pomieszanie fabuły i co chwila dosłowne cytaty z powieści wciśnięte gdzieś w autorskie dialogi. jako ekranizacja książki: 2/10.