Ja inaczej sobie Doriana wyobrażałam gdy czytałam książkę... Może dlatego że w książce jest on blondynem... ;p Ale tak nawet poza tym to wyobrażałam go sobie z bardziej chłopięcym wyrazem twarzy z rumieńcami... Tak tez pisało w książce ;p Jesteś pewna że czytałaś tą książkę a nie oglądałaś obrazki? ;p
A co ma ortografia wspólnego z poprawnością? Co do reszty ...
Cytuję "Prof. Andrzej Markowski ma w tej kwestii inne uzasadnienie. Otóż uważa on, że jeśli ktoś świadomie posługuje się omawianymi zwrotami, to możliwe, iż chce zaskoczyć słuchacza niespotykanym połączeniem wyrazowym albo użył języka w sposób żartobliwy. Z kolei prof. Witold Doroszewski twierdził, że przysłówek mile (albo przyjemnie) dlatego występuje ze słowem rozczarować, że nie ma czasownika, który by zawierał treść wprost przeciwną. Zdaniem tego wybitnego lingwisty historycznie taką parę symetryczną pod względem znaczeniowym stanowiły czasowniki oczarować − rozczarować. Pierwotnie bowiem oczarować znaczyło ‘rzucić czary na kogoś, urzec czarami’, a więc rozczarować − ‘uwolnić od rzekomych czarów, uroków’. Połączenie wówczas określenia przysłówkowego o znaczeniu dodatnim z czasownikiem rozczarować (ale tak właśnie rozumianym) było możliwe. Jeśli ktoś w swoim mniemaniu przezwyciężył na przykład działanie czarów, to doznawał uczuć przyjemnych i mógł powiedzieć: Szczęśliwie się rozczarowałem." Nie pozdrawiam
Zacytuję Twój artykuł, który wiedziałam, że przytoczysz: " Czy jednak ktoś mówiący i piszący na co dzień mile się rozczarować oraz być mile rozczarowanym domyśla się, że używa czasownika rozczarować w dawnym znaczeniu ‘uwolnić od rzekomych czarów, uroków’? Z pewnością nie. Każdy wie, że rozczarować się to dzisiaj wyłącznie ‘zawieść się na kimś, na czymś’.
Jakie jest zatem wyjście z sytuacji? Ano takie, że trzeba chyba zrezygnować z połączeń słów raczej się wykluczających mile i rozczarować się oraz mile i rozczarowany. O wiele lepiej (i bezpieczniej) mówić i pisać: jestem mile zaskoczony, mile mnie to zaskoczyło, gdyż zaskoczenie bywa czasem miłe, przyjemne, radosne. Oczywiście nic nie da się zarzucić konstrukcjom być niemile zaskoczonym albo niemile mnie to zaskoczyło…"
Jeśli pisząc to przezwyciężyłaś działanie czarów to nie ma problemu. Jak już coś wklejasz to czytaj uważnie i ze zrozumieniem.
Wiedziałaś:)? To teraz przytocz ten, który właśnie bym przytoczyła... ja, poczekam na Ciebie:p
Dyskusja z Tobą przypomina 'pier#@#@## kotka za pomocą młotka'. Czekam na artykuł przeczący moim słowom:) Zapomniałaś w swej mądrości (i umiejętności korzystania z google), że wystarczy skopiować fragment przytaczanego tekstu i od razu znajdziesz go w necie:). Leń śmierdzący z Ciebie... liczyłam na więcej. Mądralińska, to forum jest o filmach... pozostawiam Ciebie samotną w wpierd#$$#@ się 'pomiędzy wódkę, a zakąskę' i na dodatek nie na temat.
Poza tym forma TĄ jest dozwolona w języku mówionym, ale w pisanym już nie. Na taki komentarz czekałam.
PS
Cieszę się, że mam inną wyobraźnię niż granger15, stąd mój komentarz do filmu. Jeżeli granger15 chce żeby wszyscy myśleli jak ona - to niech zapomni, te czasy już nie wrócą.
Nie możesz się, kobieto, po prostu przyznać do błędu? Na taką grę ze słowami może pozwolić sobie człowiek, który opanował zasady poprawnej polszczyzny - w Twoim przypadku wygląda to po prostu na jeden z wielu błędów językowych.
http://www.dziennikbaltycki.pl/sport/174813,trefl-po-dwoch-meczach-kto-mile-zask oczyl-a-kto-rozczarowal,id,t.html?cookie=1
bez komentarza
Faktycznie, bez komentarza - przytoczenie tego linku to dla Ciebie strzał w stopę. Przeczytaj jeszcze raz tytuł tego artykułu i spłoń ze wstydu.
http://www.log24.pl/artykuly/mile-rozczarowanie,257
http://muzyka.wp.pl/rpid,571819,title,Mile-rozczarowanie-i-wtopa-z-beretem,relac ja.html?ticaid=1c72a
nie mam czasu nie pierdoły, tysiące innych przykładów poszukaj sobie sam.
Ale co w ten sposób chcesz udowodnić? Napisane przez bliżej nieznane osoby artykuliki - w dodatku umieszczone na portalach internetowych, w których żadnej korekty raczej nie ma - nie są żadnym wykładnikiem poprawnej polszczyzny. Jeśli zalinkowałbym Ci post ze słowem "ktury", to też uznałabyś to za dowód na poprawność takiej pisowni?
Nadinterpretacja jest pojęciem, które jedni dopuszczają, a inni nie, dlatego nie można mówić o "nadinterpretacji".
Przytoczyłam Ci końcówkę owego artykułu, którego widocznie nie przeczytałaś i nadal masz problem z jego zrozumieniem. Daruj sobie te inwektywy i wysil się na coś bardziej wyszukanego jeśli chcesz mnie obrazić. I zdecyduj się wreszcie co do mojej pći bo raz dziewczynką, a raz chłopcem to ja nie jestem. A o "tę" czy "tą" nic nie pisałam, więc nie kieruj tych śmiesznych pretensji do mnie.
PS. Twój komentarz też nie jest na temat filmu tylko Twojej wyobraźni. I to Ty zaczęłaś się mądrzyć, więc o co Tobie chodzi?
A ty sprana parasolko ciągle to samo. W internecie błędy językowe są na porządku dziennym i dopuszczalne. Ale błędy ortograficzne - nie. Przynajmniej w moim świecie.
Ja tak naprawdę błędów w necie nikomu nie wypominam. To była moja złośliwa odpowiedz na komentarz 'kosiary umysłów' i baaaardzo oczytanej granger15.
Czytanie ze zrozumieniem tez jest w cenie.
Ojoj, widzisz mój komentarz był pieszczotliwym uszczypnięciem w Twoje ego.
A "tę i tą" to właśnie błąd językowy, który rzekomo dopuszczasz. Natomiast błędów ortograficznych tutaj nie było. A miłe rozczarowanie to jakiś niezgrabny oksymoron jeśli już, wyszczekana babello.
<lol2> Ludzie, ale wy upierdliwi bywacie ;p jakaś tam bebella uczepiła się wyrazu (totalnie to była głupia riposta na to co powiedziałam... xp Jeszcze żebym zrobiła jakiś głupi błąd ort, ale takie coś... Masakra... Jakie dziecko z ciebie bebella )... Wgl nie rozumiem całej tej dyskusji na temat co jak się pisze xp Myślałam że to forum o filmie, a nie o poprawnej polszczyźnie... Ciekawe co teraz mi powiesz że źle napisałam... Hahah...
A to jak sobie już główna postać wyobrażałaś to już dla mnie mogłaś sobie go wyobrażać jako Pitta czy kogo byś tam sobie zamarzyła, a ja tylko zwróciłam uwagę na różnice między postacią z książki a filmem...