Sięgnełam po film zasugerowana opiniami. Ostry film, mocny, jazda bez trzymanki, obrzydliwy, ludzie wychodzili z kina, brutalny.
To ja się pytam, ze co?
Film ani nie jest mocny, ani ostry, ani obrzydliwy. "Mocnosci" nie dorównuje "Psom" i "Długowi". Inteligencji nie dorównuje ''Psom'' i "Długowi", fabularnie nie dorównuje ''Psom'' i Długowi".
Polacy chyba nie czytają książek, np Sulimowskiego, opartych na faktach, nie czytają gazet, nie oglądają reportaży, jakaś dziwna niewiedza panuje w Polsce, że nie wiedzą co się w Polsce dzieje, a potem widząc tak skąpy obraz piszą- oburzające.
Film jest słaby, nic mnie w nim nie zaskoczyło, nic nie przeraziło, nic nie zbulwersowało. I o ile historia jest prawdopodobna, to akcje jakie zaserwowano są mocno i ostro przerysowane aka filmy rodem z Hollywoodu.
6/10 to wszystko.
... niestety Polacy nie są wymagający tj. będąc w polskim kinie, teatrze, operze, operetce itp. nie zdarzyło mi się, jak w wyżej rozwiniętych krajach zobaczyć, że widzowie okazują dezaprobatę, a wręcz odwrotnie - przy kiepskiej grze aktorów, fałszowaniu primadonny, są zwykle oklaski na stojąco, aplauz, przygotowane wcześniej kwiaty... czyli jest artysta w kolorowej gazecie - jest dobry. Koniec narzekania, idę do lodówki po piwo i spać..
Skoro to taki słaby film to dlaczego dałeś mu 6/10? Przecież 6 oznacza film "niezły".
Z prostej przyczyny. W kategorii film Polski zasługuje na 6/10 w porównaniu z innymi chłamami jakie są produkowane w ostatnim dziesięcioleciu.
Nie ma takich kategorii na Filmwebie jak "film polski". Filmy są słabe albo dobre, a nie słabe lub dobre z podziałem na narodowości.
Ale chyba każdy ma jakąś swoją skalę ocen. Nie wiem jak mozna oceniać dramat porównując z komedią i jak mozna oceniać hollywoodzki film napakowany bajerami i produkcję Polską uzywając tej samej skali ocen. I tak np. to, że Drogówka ma u mnie 6/10 a Awatar 5/10 wcale nie oznacza, że Awatar wg mnie jest gorszy od Drogówki. Oznacza to tylko, że Awatar w swoim gatunku jest filmem dość słabym a Drogówka w swoim gatunku z kompletnie inną techniką realizacji jest filmem nawet niezłym. Ale gdybym miała obejrzeć po raz kolejny któryś z tych filmów, wybrałabym Awatara, chociaż w mojej ocenie ma jeden pkt mniej.
A kto mówi o porównywaniu dramatów z komediami? Chyba tylko Ty.
Zwracam Ci uwagę, że oceniać zarówno komedię jak i dramat, należy na podstawie takich samych kryteriów, od gdy aktorskiej czy scenariusza począwszy na naszych własnych, subiektywnych wrażeniach kończąc.
Mylisz się natomiast co do tego, że nie można porównywać filmów amerykańskich z polskimi czy innymi - nie tylko można ale wręcz należy.
Co do tego jak oceniasz i jak to argumentujesz: to brednie. Piszesz, że Drogówka jest słaba a oceniasz jako 6/10. Następnie, że Avatar jest dość słaby a oceniasz na 5/10 (co oznacza "średni"), a później, że wolałabyś oglądać Avatara niż Drogówkę. Innymi słowy nie masz pojęcia na czym polega ocenianie czegokolwiek, a filmów w szczególności.
Ty nie masz pojecia, bo Drogówka nie zasługuje na 1/10. Nie wiem jakimi sie kryteriami kierujesz, ale filmow nie powinieneś oceniać. Sam fakt, ze Drogówka ma bardzo fajne zdjęcia, rewelacyjny montaż, świetną kreacje Topy stawia ją powyzej 4/10. A porównywaniu filmów akcji rodem z hollywoodu z polskimi jest nieporozumieniem, bo polskie kino długo nie będzie mieć mozliwosci zrobienia filmu choćby na poziomie Szklanej Pułapki. Wiedźmin jest tego dowodem- brak budżetu, choć serce zostało włozone. Zresztą z kim ja gadam, z osobą, która rzuca jedynkami ot tak, bez zastanowienia.
Fajne zdjęcia? Rewelacyjny montaż? Chyba mylisz pojęcia.
I niby dlaczego polskie filmy nie mogą się równać z hollywoodzkimi? Bo mają mniejszy budżet?
A jedynek nie rzucam bez zastanowienia - jeżeli film jest denny do tego stopnia, że się nie daje oglądać (wrażenia 100% subiektywne) i nie ma totalnie nic do zaoferowania patrząc w miarę obiektywnie (w miarę, gdyż nie jestem aż takim fachowcem, aby oddzielić moje ogólne postrzeganie filmu od jego poszczególnych składowych) to dostaje ode mnie 1/10. I nie bredzę przy okazji, że 5/10 jest lepsze od 6/10 i wolę oglądać te z 5/10.
Ty naprawdę nie rozumiesz :) Avatar oceniałam jako film wedle kategorii Sci-Fi, Drogówkę oceniałam wedle kategorii Kryminał Obyczajowy (polski). Drogówka w swojej kategorii zarobiła 6/10 a Avatar w swojej 5/10. Ale nie mogę tych filmów do siebie porównywać, bo przedstawiają inną tematykę i inną kategorię. Jednak gdybym miała któryś z nich obejrzeć jeszcze raz to obejrzałabym Avatara, bo de facto jest mniej męczący, bardziej rozrywkowy. Łapiesz, czy jakoś to rozrysować?
Buhahahaha. Czy ty łapiesz, że nie ma na Filmwebie oddzielnych kategorii dla poszczególnych gatunków filmowych? Po prostu nie ma. Tworzysz je sama po to by tłumaczyć bezsensowne oceny jakie powystawiałaś filmom i późniejszym tekstom, że jednak 5/10 jest lepsze niż 6/10. Stwórz sobie jeszcze podkategorie, np. "komedie polskie ze Stuhrem", "komedie polskie bez Stuhra" i "filmy o fioletowym psie ze zdolnościami psychokinezy".
I nigdzie nie napisałem o porównywaniu Drogówki do Avatara, bo się po prostu nie da ich porównywać. Można natomiast je sensownie oceniać na podstawie nie tylko ogólnego odbioru filmu przez oceniającego jak i poszczególne elementy "składowe".
''Można natomiast je sensownie oceniać na podstawie nie tylko ogólnego odbioru filmu przez oceniającego jak i poszczególne elementy "składowe".''
Wymądrusiał ten, co dał 1/10 :D
Mam Ci rozpisać co i jak oceniłem? Czy też wystarczy, że żaden z elementów nie osiągnąłby oceny wyższej niż 3/10, co przy ogólnym odbiorze filmu na poziomie 1/10 dało łączną ocenę taką a nie inną?
Najwyżej oceniam muzykę - totalnie jej nie pamiętam, ale nie przeszkadzała zbytnio - 3/10.
Scenariusz - pełen uproszczeń, nie ma nic ciekawego i w zasadzie znowu to samo plus (wydaje mi się) pisanie pod publiczkę - 1/10.
Reżyseria - nie podobało mi się nic + nie przemawiają do mnie pomysły z monitoringiem i komórkami. Ten chaos mnie męczy - 1/10.
Montaż, zdjęcia - jak łatwo się domyśleć czytając wyżej - 1/10.
Aktorstwo - różnie, od całkiem dobrego po słabiutkie - średnia 3/10.
Inne rzeczy jak" "kostiumy", scenografia, efekty dźwiękowe tudzież specjalne - nie wiem nawet jak mam oceniać, bo nie zwróciłem uwagi.
Sam film jako całość - 1/10. I jest to oczywiście tylko i wyłącznie moja subiektywna ocena.
I żeby zakończyć wątek - nie mam nic przeciwko, że Tobie się podobał - każdy ma inny gust. Jedyne zapytałem, że skoro wg Ciebie "film jest słaby, nic mnie w nim nie zaskoczyło, nic nie przeraziło, nic nie zbulwersowało. I o ile historia jest prawdopodobna, to akcje jakie zaserwowano są mocno i ostro przerysowane aka filmy rodem z Hollywoodu" to dlaczego oceniasz go na 6/10 a później każdy może sobie poczytać nasze zdanie na temat oceniania :)