Uwielbiam takie klasyki jak Wesele, ale drogówka to dno absolutne. Kino miało być mocne w przekazie a poza tanimi chwytami przemocy, alkoholu i prostytucji pokazanej w sposób bardzo niskich lotów ( przy kiepskiej fabule ) potwierdza opinie tu krążące o tym jak słaby to film. Odradzam, jak najdalej.
A czym sie rózni alkohol, przemoc i prostytucja w "Weselu" od tych w "Drogówce"?
Największa różnica jest taka, że Wesele się oglądało super, a tego dna w ogóle nie dało się oglądać.
W odrożnieniu do takiej kacwawy na przykład większości osób oceniających ten film się podobał. No ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, Mickiewicz na przykład wielkim poetą był i ch...
A ja wrecz przeciwnie, z niecierpliwoscia czekam na kolejny film Smarzowskiego. "Drogówke" polecam.
Gdzieś słyszałem że to jego ostatni film w tej konwencji, zobaczymy co mu wyjdzie z "Anioła", oby coś lepszego niż "Drogówka" bo w sumie to można powiedzieć że się stoczył tym filmem, najgorsza rzecz którą nakręcił, moim zdaniem. Powielanie w kółko tych samych schematów go zjadło po prostu.