...i innymi slasherami z tamtego okresu, ale nie ze względu na treść, formę czy relizację, lecz pod względem obserwacji zmian społecznych, woke, trendów i politpoprawności widocznej przez zmiany w składzie i zachowaniu paczki głównych bohaterów
- nie ma już parki głupia blondynka + chłopak tylko mocno akcentowanych dwóch gejów
- murzyn nie ginie jako pierwszy ;)
- główny męski bohater jest czarny i do tego oczywiście mega wykształcony, choć bardzo nachalnie podkreślane jest, jak bardzo od dobrze płatnej pracy i kariery woli poświęcanie się dla społeczeństwa
- mieszana para to jak zwykle czarny facet i biała kobieta - dlaczego praktycznie nigdy nie jest odwrotnie (jedyny film jaki mi się kojarzy to Lakeview Terrace gdzie notabene jest to przedstawiane jako źródło probelmów)
- wymieniane między bohaterami uwagi o byciu konfederatą/popieraniu niewolnictwa
- jedna biała bohaterka wypomina drugiej białej bohaterce jej kolor skóry
- i wiele, wiele innych
Żeby nie było, nie jestem paranoikiem, nie przeszkadza mi to specjalnie, ani nie oceniam tych zmian czy kierunku w jaki zmierza kino, popkultura czy szerzej społeczeńswo, raczej z ciekawością się owym zmianom przyglądam.
Tutaj to nawet bez paranoi można by się przyczepić do nachalności. Nie wiem, czy taka była intencja twórców, ale po pierwszych 15min miałem serdecznie dość głównych bohaterów, bogatych dzieciaków, które ledwo stęneły w tej wiosce i już zmieszały z błotem lokalsów. Już chyba wolałem blondynę z gogusiem niż przekonanych o swojej świętości gen Z.
No niestety, ale jak tak obserwuję, to ta machina nabiera rozpędu i już nikt tego nie zatrzyma. Wraz z tymi nowymi "trendami" (inaczej nie napiszę, bo mi się dostanie) kończy się chyba era jako takich dobrych filmów. W tym i tak nie było najgorzej, bo niektóre wtrącenia przeleciały mi mimo uszu, a wątki lgbt, zostały, że tak powiem, szybko zakończone. Tak samo wspomniany wątek z mieszaną parą, w ostateczności, sam wraca na właściwe tory, choć pod przymusem. Porównując ten film od strony wspomnianych "postępowych" wątków do innych, współczesnych produkcji, to muszę przyznać, że tu i tak było tego jak na lekarstwo i nieco bardziej subtelnie. W każdym razie, jeśli to wszystko dalej będzie szło w tę stronę, (a będzie) to chyba trzeba będzie rozbudować sobie bibliotekę starszych filmów i seriali i oglądać do porzygu.
trudno się nie zgodzić, i równie trudno tego nie zauważyć, w sytuacji gdy bohaterowie sami poruszają te tematy... chcieli mieszaną parkę, ok, nie ma problemu, ale czy koniecznym było ciągłe poruszanie tej kwestii? to samo parka gejów, musieli kilkakrotnie wspominać, że nie czują się komfortowo okazując publicznie uczucia w miasteczku w razie gdyby ktoś się nie zorientował, że są gejami, i to niby kontrowersyjne? litości. Sama obecność wielu tych wątków byłaby irytująca bez ciągłego wypominania ich rzekomej kontrowersyjności.
Ale o co chodzi. Przecież tak naprawdę wpisujący się w te nachalnie promowane trendy bohaterowie, robią tutaj jedynie za mięso do rozwałki. Oczywiste jest, że twórcy filmu zamiast gloryfikowania tych postaw, raczej nimi gardzą, dobitnie dając świadectwo temu w każdej kolejnej scenie morderstwa. Założeniem takich filmów, jest właśnie to, że aż się chce przyklasnąć scenom, w których kolejny pretensjonalny idiota ginie w coraz to bardziej wyszukany sposób. Oczywiście seria wyjątkowo debilna i tutaj zbyt wiele się w tej kwestii nie zmienia.