Poszedłem do kina na ten film,bo dostałem darmowe zaproszenia i pomyślałem czemu nie.....Przygotowałem się na mega dziadostwo i "marną odgrzewankę" starego hitu.
Po 20 min tak płakałem ze śmiechu, że aż sam byłem w szoku,bo do takiej "śmiechawy" potrafi mnie doprowadzić,tylko Górski i Neonówka:)))
Murdock był mistrzem w tym filmie,jego tekst: "Którędy na Berlin?....."i moment,w którym tłumaczy Buźce przed finałową sceną, że on ma najwięcej do stracenia...buhahha ha ha
BARDZO MIŁO MNIE TEN FILM ZASKOCZYŁ i polecam każdemu kto chcę się pośmiać a nie wytykać błędy,porównywać,wieszać psy i bawić się w krytyka.Kocham ten film i jest on jednym z niewielu,któremu daję wysoką ocenę olewając wszystkie kryteria jakimi oceniam filmy.....Każdemu komu poleciłem ten film i go obejrzał...to przy kolejnym spotkaniu tematem nr 1 w rozmowie,było wspominanie najlepszych tekstów Murdocka:)
Plus serduszko dla Murdocka...:P