Bez dyskusji 10/10
Dużo akcji, mało gadania!
I o to chodzi!
A serial to dla moherów.
co do filmu się zgadzam całkowicie z tym że dałem 9/10 a nie całą "dychę" bo parę niedoróbek jest :) ale serial jak na tamte lata niezły a jestem w trakcie oglądania...
Dużo akcji?Mało gadania?Sto razy lepszy od serialu?Ile masz lat?8?Pewnie nawet nie widziales serialu wiec nawet go nie porownuj do tego filmu.
Nie zwracaj uwagi na autora, kretynek robi to zawodowo, w ilościach przemysłowych i na przekór wszelkiej rzeczywistości. Takie powołanie odczuł widać.
Serial dla moherów? Mam nadzieję że to była nieudana ironia, bo jeśli nie, to kolego skompromitowałeś się na całej linii.. Przyznaję film świetny, dałem 9 ale serial? To niepodważalny kanon!
a jednak można coś zrobić dobrego :) obejrzałem film i jestem pod wrażeniem i akcja i humor i efekty specjalne wszystko co potrzebne by odprężyć się po pracy. Oczywiście do serialu tego porównać się nie da bo to wg mnie dwa różne "światy" ale z chęcią wracam do starej dobrej drużyny A . duży plus dla filmu
Co najwyżej taki sobie. Ciągła akcja + przewidywalna banalna fabuła + "oczywiste oczywistości" np. główny bohater jest niezniszczalny, nieśmiertelny, nieosiągalny i banalny = nudy. Kilka razy podchodziłem do tego "dzieła" pierwsze 2x ten pasjonujący film przegrał ze snem. Powalające na kolana sceny wybuchów, strzelanin i latających słoni nie robią na mnie wrażenia od dłuższego czasu...
Drużyna A nie robi wrażenia, nie wnosi nic nowego, powtarza stare banalne schematy amerykańskiego kina akcji {które logiką nie grzeszy}. Najlepiej film ten ilustruje postać z serialu sprzed lat mianowicie "BA Baracus " reklamujący gary w TV Markecie... tak samo widzę przyszłość kinowej ekranizacji "Drużyny A" dzieci będą usatysfakcjonowane {film na poziomie 12 latka}, starsi skuszeni trailerami pełnymi efektów specjalnych niezbyt zachwycą się tym filmem i skończy on jak BA na śmietniku / głębokim marginesie kinematografii.
Gdybym miał oglądać kino akcji to wolałbym już "Johnego Rambo" {moim zdaniem jedna z lepszych o ile nie najlepsza część z serii "Rambo"} lub na "Taken"/"Uprowadzona"
W Johnym Rambo nie ma cukierkowej otoczki jakiej pełno w Drużynie A, opłaca się obejrzeć ze względu na ambitną scenę w której Rambo obsługuje działko Cal.50 / strzelanie z łuku bloczkowego + realia konfliktów i życia w krajach 3go świata znajdujących się w Azji {scena z piratami}.
Uprowadzona - może mam sentyment do filmów o mścicielach ... ale ciekawy scenariusz i solidne wykonanie tego filmu i trzymająca w napięciu akcja sprawia, że bije na głowę przereklamowane odmóżdżone "arcydzieło" o drużynie superbohaterów z Telezakupów.