Zgadzam się, tym bardziej, że siatkarze nie otrzymali przecież żadnych ról - oni po prostu robili to, z czego żyją, plus udzielali jakichś tam wypowiedzi. Dla mnie to był taki trochę dłuższy reportaż, więc w sumie ludzi występujących w np. "Uwaga" też można nazwać aktorami. :D Natomiast co do "Igłą szyte" to stamtąd więcej dowiedziałam się jacy prywatnie są nasi reprezentanci niż z tego filmu - on pokazuje chłopaków z trochę innej strony. Ogólnie bardzo mi się podobało, bo nie chciałam właśnie oglądać takich jajcarskich filmików, ale na wielkim ekranie, ale właśnie ciężką pracę całej drużyny. Troszkę szkoda, że pomysł nakręcenia takiego filmu i jego relizacja przypadła na okres, kiedy chłopacy mieli wyraźny dołek. Przez to można było pokazać tylko jak drużyna reaguje na porażkę, a nie widać było jak podbudowuje ją zwycięstwo. Myślę, że gdyby opóźnić trochę premierę i pokazać więcej z tegorocznej LŚ więcej byłoby tych momentów pozytywnych dla całej drużyny, ale też pokazane byłoby co innego - jak drużyna reaguje, kiedy zrobiła co mogła, a i tak nie wszystko od niej zależy i trzeba czekać na ewentualny sukces. Np. pokazać jak chłopacy oglądali mecz Brazylia - Włochy, ten ich niepokój, napiecie i nadzieję, które na pewno musieli przeżywać. To też dawałoby mocny przekaz.
Ogólnie fajnie, że udało się chociaż wspomnieć o nowym trenerze - dzięki temu film zakończył się jednak jakąś tam nadzieją na lepsze dni reprezentacji. :)

Żeby mogli sobie to wpisać wpisać do CV :)