Jakby ta konkretna sytuacja miała faktycznie miejsce w rzeczywistości, a twórcy wpadli tam z kamerami, wszystko nagrali, ale nikt ich nie zauważył. Monolog pani Burmistrz, po powrocie z wizyty duszpasterskiej świętej trócy i po tym jak kazała wynosić się "budowlańcowi"... Ja miałam tylko oczy Kota w Butach. Wielkie WOW.

"A w zeszłym roku? Trzeba było pokryć dach, wymienić główne rury. Musiałam dać emerytom - puchną z głodu. Trzy samobójstwa w roku. Inwalidzi czekają w kolejce na bezpłatne leczenie. A Domy Dziecka!? A rodziny wielodzietne!? A nowa Izba Porodowa? Mam drukować pieniądze!? (...) Plan Dodatkowy: Daj. Na WKU: Daj. Na wybory: Dawaj. (...) Chcę żyć po ludzku.
Ty też chcesz. Dlatego kradniesz".

Nieźle tam po nich jedzie w następnych słowach.

Takie wrażenie zrobił na mnie ostatnio tylko Terry Notary w roli małpy w filmie The Square.



"Dobrego życia nie starczy dla wszystkich".


PS Powinni na kolanach prosić ich o przyjęcie Wszystkich Oscarów, Niedźwiedzi, Jaskółek, Palm i Storczyków tego Świata w kategorii Najlepszy Scenariusz.

PPS Jak Pani Burmistrz zaimponowała mi na początku, tak potem było mi żal Starego i Łysego. Ale trzeba też dodać, że nieźle ich załatwiła.