Nie sądziłem, że coś takiego napiszę. Nie przed obejrzeniem filmu. Rzadko się zdarza żebym czuł się tak po obejrzeniu czegoś. Mógł być odrobinę inteligentniejszy, ale ukazuje rzeczy, które nie tyczą się tylko jednej sprawy ale całego życia.
co masz na mysli piszac "inteligentniejszy"? w jakim aspekcie... jak dla mnie wykreowanie 12 takich postaci, bylo wystarczajaco inteligentne...
Jak to "mógł być odrobinę inteligentniejszy"???
To jest film m.in. o inteligencji właśnie. O tym jak spokojem i wnikliwością w stawianiu pytań można podważyć puste, zacięte zdanie zbiorowości.
Nie jest to może Bergman, czy Tarkowski, ale nieinteligencji temu filmowi po prostu zarzucić nie można! Zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę przeciętną hollywoodzką produkcję z tamtych lat.
Zresztą, co to w ogóle znaczy? Inteligentny to może być człowiek, współcześnie - również niektóre urządzenia (w nieco innym sensie), ale film nie. ;-)
Rzeczywiście się czepiasz. Jak najbardziej istnieją urządzenia, na pzykład Indesit takie produkuje: http://www.indesit.com/indesit/mkt/pl/inteligentne_urzadzenia.mjsp [www.indesit.com/indesit...] :-)Choć - jak mówiłem - "inteligentny" w "inteligentny człowiek" znaczy co innego niż "inteligentny" w "inteligentny samochód". A od swoich studentek dowiedziałem się, że istnieję również inteligentne kosmetyki. Wow! Czy to Cię smuci, że przeciwko temu protestujesz? ;-)
Hasło na stronie Indesitu to tylko chwyt marketingowy, a moze ludzie odpowiedzialni za reklame sami nie wiedza co wypisuja. Ja nadal bede bronil swojego stanowiska w tej sprawie i uwazam, ze to nie urzadzenia sa inteligentne tylko inzynierowie, ktorzy je stworzyli. Nie ma inteligentnych programow komputerowych, tylko to inteligentni programisci je napisali itd. Ludzie bardzo czesto i niestety blednie uzywaja slowa "inteligentny" w stosunku do rzeczy, ktore inteligencji nie posiadaja.
Czuje, ze i tak nie przekonamy sie nawzajem do swoich racji, wiec chyba nie ma sensu kontynuowac tej dyskusji, tym bardziej, ze nie jest to odpowiednie miejsce na taka rozmowe. POZDRAWIAM.
Miejsce dobre do rozmowy jak każde inne. A do jakich racji chcesz mnie przekonać? Że takie słowo nie istnieje? Ależ istnieje, przecież jest używane bardzo powszechnie. Dzisiaj bardzo wiele rzeczy - zwłaszcza urządzeń elektronicznych właśnie - określa się mianem inteligentnych. Gdyby to tylko firma Indesit posługiwała się tego rodzaju wyrażeniem, to należałoby faktycznie stwiedzić, że jest to slogan reklamowy, w którym "inteligentny" zostało użyte figuratywnie. Ale połączeniami: "inteligentny + [nazwa rzeczy]", posługuje się wiele firm (w celach markitengowych oczwiście), ale co istotniejsze występują one w języku ogólnym (za sprawą kampanii reklamowych zapewne). Trudno więc mówić tu o jakimś błędzie, bo w takich kontekstach, to słowo po prostu - jak już pisałem - znaczy co innego. A jeszcze dokładniej, jest to po prostu inne słowo, choć mające taką samą postać jak "inteligenty" łączące się z nazwami ludzi. Takie słowo, które powstaje w wyniku zmiany pierwotnego znaczenia jakiegoś innego słowa, nazywa się neosemantyzmem. A co znaczy taki "inteligentny" w - dajmy na to - "inteligentny odkurzacz", nie tak trudno zgadnąć, jeśli zna się znaczenie "inteligentny" w połączeniach typu "inteligentny człowiek" i jeśli wykoncpuje się, dlaczego ktoś chce nazywać odkurzacz inteligentnym. :-)
Raczej prymarnym, bo właściwe są oba. Ale w tym przypadku to chyba o figuratywny chodziło. ;-)
przeintelektualizowany bubek, moje gg 461127, nie na tym szlachetnym forum, wytłumaczę ci o co chodzi w tych sprawach
W "tych" to znaczy w jakich, Aintelektualny Niebubku? I Misiek, nie chodzi o to, o co chodzi, bo onic nie chodzi, tylko chodzi o to, jak jest.
Piszę, Słońce, piszę, ale nie ortograficzne, bo ortografia to nie język, a gdybyś się chwilę zastanowił, to może byś zobaczył, że tu się o języku rozmawia. No i wiesz, żeby je pisać, to najpierw trzeba zbadać materiał na taki słownik, a Ty mi tutaj bardzo ciekawego materiału dostarczyłeś, więc sam rozumiesz, że warto mi tu na FW przebywać i egzemplifikacje użyć różnych interesujących jednostek języka zdobywać. Dzięki! :-) To tyle jeśli chodzi o słowniki, bo jeśli chodzi o pozostałe zalecenia, to się nie posłucham. A co się tyczy maniery, to jaki człowiek, taka maniera. Tobie najwyraźniej dobrze być impertynetnem, ja z kolei wolę być intelektualistą. Jeśli Cię to drażni, to masz problem, ale ja Ci go pomagać rozwiązać nie zamierzam, bo problemy zaczepialskich chamów, to mam głęboko w nosie, niech się tacy duszą we własnym sosie. :-]
W pewnym momencie historii ta maniera stała się przekleństwem intelektualistów, wiadomo, że każdy człowiek jest zmanierowany albo inaczej- ma swój styl. Jednak nie każda ludzka maniera ma w sobie tyle zakłamania co ta pseudointelektualna, bo w domyśle człowiek dumny ze swojego rozumu rozwija się, a nie bałwochwali swój doniosły język. Zastanawiałeś się kiedyś nad swoją rolą intelektualisty, jeśli twoim priorytetem jest używanie słów kalibru 70 mm(patrz: egzemplifikacja=przykład), to ci się coś pomyliło, kolego. Tylko mi nie wyjeżdżaj z tekstem, że każdy ma swoje priorytety, bo takie oczywistości to nie jest dla mnie argument. Żyjemy w czasach, kiedy intelektualizm się rozmył, nie ma jednoznacznych autorytetów, "jedynie słusznych" ideologii. Jeśli zatem twój intelektualizm (twoja maniera)sprowadza się do tego, żeby poczuć się lepiej od tych, których arbitralnie nazwiesz "mniej inteligentnymi", to nie jesteś intelektualistą przez wielkie "I", ale po prostu małym zaplutym człowieczkiem. W tym momencie muszę jednak przeprosić, bo fakt faktem, nie znam cię i oceniam jedynie po dyskusji na forum. Przyznam, że moje podejście do twojej osoby było zbyt wulgarne, nie jestem jednak impertynentem, ale paranoikiem. Szczerze radzę nie przyłącząć się do grona tonących w samouwielbieniu bubków, jeśli mieszka w tobie szeroko pojęte sumienie, bo za 20 lat obudzisz się bez żadnej prawdy w swoim życiu, na śniadanie, obiad i kolację porcja cynizmu, ot i tyle. Nie jestem już intelektualistą, bo mnie to za bardzo dołowało. Szczerze przyznaję, że teraz w moim życiu liczy się tylko zabawa, muzyka, seks i pieniądze. Wiem, że śmierdzę, ale nie ukrywam, że jest inaczej. Ty za to należysz pewnie do grona kontemplatorów/ kontestatorów tego co ci telewizja poda jako danie z wielkich idei, biedny mały chłopiec przestał pisać wiersze w wieku 13 lat i zajął się krytyką opartą na poważnym słowniku. To tyle, koniec lekcji, a zadanie domowe wymyśl sobie sam.
te sprawy tzn. jak laskać pytonga z klasą i przestań udawać, że twoje IQ jest dwucyfrowe, turlaj dropsa i spal swoje świadectwa z czerwonym paskiem a razem z tym niech szlag trafi twojego psa i trzy koty, twoją manierę intelektualisty, twój pedalski szalik, doklejane rzęsy i materiał genetyczny, nie mam nic do kretynów, ale wkurwiają mnie hipokryci, więc nie wkurwiaj mnie, jeśli łaska, uff