PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=40252}

Efekt motyla

The Butterfly Effect
2004
7,8 513 tys. ocen
7,8 10 1 513329
6,1 62 krytyków
Efekt motyla
powrót do forum filmu Efekt motyla

A fe!

ocenił(a) film na 3

Nielogiczny i śmierdzący MTV. Pewnie zaraz posypią się bluzgi od fanów tego "arcydziełka", ale nie obchodzi mnie. Kaszana!!!!!

użytkownik usunięty
skarpetian

nie posypią bo nikogo nie obchodzi twoja opinia lolku heh

ocenił(a) film na 3
skarpetian

Lolkami są 13 latkowie i 13 latki którzy głoszą, że ten film to arcydzieło. Tak naprawdę to czysto rozrywkowe filmidło. I nadal uważam, że śmierdzi komerchą na kilometr. Ładne buźki, pseudonaukowe wyjaśnienia i nic poza tym. Obejrzeć i zapomnieć, ale podniecać się nim... Anonimie, cienki jesteś!

ocenił(a) film na 2
skarpetian

heh....jak ty ocniasz ludzi `ogółowo` to już twoj problem....brać wszystkich nastolatkow za głąbów.A ja jestem nastolatkiem i film jest bardzo dobry ale nie arcydziełem.W pewnym sensie jedzie komerchą ale co nią nie jedzie??Wsszystko wreszcie staję sie komerchą.A po co ludzie robią filmy??Odp:dla zysku.Film jest jednak zbyt cukierkowy i naciągany.Za dużo tutaj niemożliwości i głupoty bohaterów.Przerysowanie na maxa wrecz.Chłopak ni z gruch ni z pietruchy wali qmpla ostrą blachą przez łepetyne.No to troszkę nielogiczne.A bohater coś tak za cfany jest.Wolałbym gdyby grał tu `zeschizowany` Pitt.....film by nabrał wtedy blasku.A tak to troszkę jest mdławy.Jedynie po oglądnieciu filmu miałem uczucie piekna w nim a później..??Poźniej wszytsko przemyślałem i doszedłem do wniosku że ten film jest bardzo dobry.Ale nic po za tym.Ale polecam go tak czy siak.
Moja ocena 8/10

użytkownik usunięty
skarpetian

zgadzam sie z Toba.początkowo uwazalam że to ja czegos nie zrozumialam ale pozniej doszlam do wniosku że zbyt wiele po tym filmie oczekiwalam...niepotrzebnie przekombinowany a niesie ze soba niewiele dla odbiorcy..polecam-Godziny

ocenił(a) film na 3
skarpetian

Nie napisałbym na temat tego filmu słowa, bo dla mnie jest niewiele wart z tą swoją mętną pseudonaukowością. Ale po przeczytaniu postów w rodzaju "najlepszy film w historii" czy "kult" aż mi ciarki przeszły po plecach. Z barachła dzieci od Bravo i Popcorna próbują zrobić arcydzieło światowego kina! Zgroza!

ocenił(a) film na 2
skarpetian

No niestety taka teraz młodzież....oglądną jeden Efekt Motyla i myśłą że już znają sie na ambitnych filmach......a nawet nie slyszeli o D.Lynchu....na tym polega ich ambicja.A ja polecam "Memento"....;) nawet troszkę podobne :)

użytkownik usunięty
skarpetian

jeszcze jedna mała uwaga. film kultowy sie nie równa arcydzieło światowego kina. film kultowy (np. matrix, big blue, moje własne Idaho itd.) to niekoniecznie głęboki, kunsztowny, wysmakowaney, ambitny obraz(chociaż i takie się zdarzaja ale warunkiem to nie jest) film kultowy przemawia językiem pokolenia (mtv), wyraża jego tęsknoty, niepokoje w niekoniecznie wysublimowany sposób. zawsze pojawia się "fajny" bohater, z którym można sie zidentyfikować, wokół filmu krąża legendy a do kupienia są gadżety, a do języka potocznego wchodzą cytaty. uważam że efekt latającego masła może się stać kultowy, poniewa do tego zdania na jego temat są naprawdę podzielone i to ostro i dużo tych zdań jest. film ma pewien urok po prostu niezaprzeczalny, nie broń się przed nim i się go nie wstydź.

ocenił(a) film na 2

Poczekamy, zobaczymy. trudno kultowośc czegoś określic tak szybko... To bardziej czyni czas. Dla mnie nie ma ten film wielkich wartości i nie am przesłań, które byłyby uniwersalne. Nie wiem, czy ktoś będzie po latachw spominał ten film, cytował z pamięci dialogi (tak banalnie,)...

W USA, co można poczytać na imdb film po prostu był w kinach, wyszedł na dvd i tyle... To już u nas wzbudza większe dyskusje.

użytkownik usunięty
skarpetian

śmierdzi mtv tak samo ja Kuszer, ale co z tego skoro ten smrodek wciąga większość ?

ocenił(a) film na 10
skarpetian

A może pan krytyk nie zrozumiał filmu... Ja po oglądnięciu filmu stwierdziłąm fajny film utkwił mi w pamięci a jak chcesz mówić o 13 latkach którzy uważają ten film za arcydzieło to wejdzź na forum o filmach które dla Ciebie są ardydziełem i też na pewną znajdą się jakieś bluzgi... Nie ma filmu który by wszystkim odpowiadał bo jeden nie lubie tego a drugi tamtego. Więc pomyśl zanim napiszesz

ocenił(a) film na 2
Tia_Dalma

skoro ocenił film źle to na pewno go nie zrozumiał.

ocenił(a) film na 10
skarpetian

Jak uważasz, że każdy który powie dobre słowo na temat Efektu motyla nie zna isę na ambitnych filmach to ja np. zapewne nie widziałam: Requiem dla snu, Pojutrze, LOTR 1 2 i 3,siedem, szósty zmysł, Forrest Gump, 2 shreki, Amerikan History X, Resident Evil, sztuczna inteligencja, i wiele wiele innych.

ocenił(a) film na 6
Tia_Dalma

Każdy ma swoje zdanie, a moje brzmi: wymień mi 5 tytułów filmów, któe mają lepszy scenariusz, a przyznam że nie jest to najlepszy film. Nawet jeżeli znajdziesz tyle albo więcej filmów, to Efekt Motyla i tak będzie jednym z najlepszych. Pozdro :D

ocenił(a) film na 2
Lubie_chipsy

znalazło by sie nieprawdopodobnie wiele filmow ktore mają lepszy scenariusz.Jak chcesz to napiszę.A zresztą scenariusz to nie pokręcenie fabuly jak jest w efekcie motyla.

ocenił(a) film na 6
Lubie_chipsy

A ja ci wymienię: Memento, Being Malkovich, Mulholland Drive, Lost Highway, Adaptation, The Hours, Eternal Sunshine of the Spotless Mind, Pi... wymieniać dalej?

Problem z The Butterfly Effect jest taki, że scenariusz nie jest wcale najgorszy, tylko że film jest słabo wyreżyserowany. Sama historia (zwłaszcza w wersji rezyserskiej, z zakończeniem "z pepowiną") jest ciekawa, choć pomysł nie jest zbyt nowatorski. Mozna nawet wybaczyć niektóre motywy naciągane na siłę dla potrzeb filmu (chocby "stygmaty" na rekach głownego bohatera - moim zdaniem po takim wydarzeniu z dzieciństwa jego zycie uległoby mianie i nie znalazłby się w więzieniu... autorzy filmu uznali inaczej:), gdyby nie to, że nie ma w niej tzw. "klimatu". Mogli autorzy oddać rezyserię komuś doświadczonemu - chiclei sami i średio wyszło...

Tak czy inaczej - -oglądać się da, ale ocena nie więcej niż 6-6,5/10

pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
pablo_yabollo

.. dla mnie scenariusz jest kiepski, gdyż dopuszcza sie szeregu uproszczeń, polega an ciagłym wracaniu bohatera i 'poprawianiu' wydarzeń, nie błyszczy dialogiem, któy jest pretensjonalny, wydarzenia są naciągane, zmiany zaistniałe po 'poprawieniu' są czystko kurtuazyjne (to z historią o kalectwie okropne) itd. poandto dowołuję się do teorii chaosu, tylko tak, aby było piekniej. To tak na to patrząc tak samo wielkie symboliczne znaczenie ma płyta moonspell o tym tytule.

2/10

ocenił(a) film na 10
pablo_yabollo

Tak Ci powiem że z filmów tylko Memento miało ciekawy scenariusz no i moze Lost Highway, ale od reszty smierdziało NUDĄ!! A skręcało mnie na fotelu gdy ogladałem Eternal sunshine.... i Godziny... Mnie nie przekonałeś.

ocenił(a) film na 2
fubu

Wybrałeś filmy ze 'zwrotami akcji'... Wtedy jasne, że 'Efekt motyla' będzie miał lepszy scenariusz od 'Godzin' np. - pod tym względem.

Moje przykłądy dobrych scenariuszy (takich, które przyszły na myśl 'na poczekaniu') to np. 'American splendor', 'American beauty', ' LA confidential', 'The Usual suspects', ' Pulp fiction'.

użytkownik usunięty
Lubie_chipsy

nie będę wymieniać 5 filmów, ale wystarczy wspomnieć np. film "Biegnij Lola, biegnij", który miał "podobny" scenariusz, i którego to scenariusz powstał jakby nie było wcześniej. "Przypadkowa dziewczyna" też była lepsza. Ale filmów o podobnej treści (może nie odwołujących się do nauki - choć co tu za odwołania...) było dużo więcej, a to tylko ich amerykańskie podsumowanie, i to nie zbyt udane

użytkownik usunięty
Tia_Dalma

zaczne od tego, ze nie chce byc zlosliwa, ale... po pierwsze; wszyscy, ktorzy chca udawadniac swoja inteligencje i gleboka emocjonalnosc i pisza o filmach ambitnych, ktore sa przeciez a b s o l u t n a odskocznia od komercyjnosci;) i niosa czysty, moralny przekaz, niech przyjma do wiadomosci, ze nikt juz sie na to nie lapie, a poza tym - kazdy, ale to absolutnie kazdy film, zeby zostal wyprodukowany musi zakladac przyniesienie pewnych, chocby minimalnych zyskow, wiec wlasciwie nie istnieje juz cos takiego jak kino nie-kasowe. przykre, ale prawdziwe. po drugie, jezeli juz mowimy o filmach ambitnych, chociaz nienawidze tego okreslenia, bo jest stanowczo naduzywane, to powiedzmy, ze jestem w stanie sie zgodzic, ze Lynch robi takie filmy, tzn. kino, dla ktorego jednak wazniejsze jest przekazanie tresci, niz zarobienie na bietach, ale Pojutrze, LOTR, Shrek czy Resident Evil (ROTFL, ROTFL, ROTFL)to juz CZYSTA komercha, choc nie znaczy to, ze sa to zle filmy, imo: Shrekowi nie mozna zarzucic, ze jest nieśmieszny, a oto przeciez chodzi w komedii. LOTR tez nie jest pozbawiony pewnego artyzmu, szczegolnie w wykonaniu scenografii etc, co moze nie jest dla filmu najwazniejsze, a jednak sprawia, ze seans nie jest calkowicie bezsensowny. podsumowujac pkt.2: loth jest pieknym filmem, ktory sie bardzo dobrze oglada, shrek jest smieszny i, co wazne - moze byc odbierany na wielu poziomach, ale juz nie rozumiem jak mozna nazwac pojurze czy RE filmami ambitnymi... co do efektu motyla, to zgodze sie w pelni, ze dla pokolenia mtv moze to byc film o waznej tresci (taki przeciez pouczajacy, ba! nawet moze byc inaczej postrzegany przez inne osoby, jak ktos potem (lat 13, czytalnik 'Bravo')sprawdzil w slowniku pod "relatywizm" to sie nawet nowgo slowa nauczyl;), przez co (o zgrozo!) moze wejsc do kanonu filmow kultowych, ale jak dla mnie totalna szmira.

ocenił(a) film na 6

Macie rację po części, bo nie zgodzę się że Beign Malovich jest lepszy, ale każdy ma swoje zdanko w końcu. Jak to ktoś kiedyś trafnie ujął:" Kino dzieli się na ambitne i rozrywkowe" i wbrew pozorom, Efekt Motyla do ambitnych nie należy. Pozdro

ocenił(a) film na 3
Tia_Dalma

hem, hem... Nie bardzo wiem, o co Ci chodzi. Po co wymieniasz te filmy?

ocenił(a) film na 3
skarpetian

To pytanie było skierowane do usera Basia...

użytkownik usunięty
skarpetian

Bo mi się film może podobać a wymieniałm je... hmmm... może po to że jak ktoś lkubi efekt motyla i uważ a GO za coś fajnego to żęby nie było że się nie zna czy coś

ocenił(a) film na 6

hm, ty uważasz residenta za ambitny film?

ocenił(a) film na 3
skarpetian

Logiczny to on akurat byl. Fakt - kilka brakow by sie znalazlo, jednak ogolem logika istnieje.
A sam film - nudny. mierny, starajacy sie wygladac na lepszy niz jest. Ocena: 3

skarpetian

czytając wasze opinie zacząłem się zastanawiać, czy naprawdę opisujecie film który oglądałem pod tym samym tytułem. Jak to jest możliwe że istnieją takie wielkie rozbieżności między naszymi opiniami. Tak naprawdę przy ocenie filmu nie można pozwolić sobie na obiektywność o jego odbiorze decyduje nie tylko jego jakość ale i nasze nastawienie, upodobania, a nawet gumor dnego dnia. Tak więc ja byłem chyba akurat w świetnym humorze, a do tego zapewne miałem wielką ochotę na film tego typu, ponieważ mi wydał się on genialny. Przesiedziałem prawie dwa dni na ciągłych rozmyślaniach nad sensem tego filmu, miałem wiele zastrzeżeć, które powoli rozwiązywałem i porządkowałem. Według mnie właśnie takie powinny być filmy, pobudzające wyobraźnie, zmuszające do twórczego myślenia, wyciągania wniosków. W takim razie są tylko dwie możliwości w rozbieżności naszych opinii: 1. Albo to ja źle zrozumiałem film, co jest bardzo prawdopodobne, ponieważ przeważnie mam zupełnie inną opinię i dochodzę do różnych wniosków, albo 2 co jest również możliwe to wy nie zrozumieliście filmu lub po prostu czytając i oglądając pochlebne opinie w MTV lub młodzieżowych gazetach, chcieliście pokazać się jako niezależni intelektualiści i zasłużyć sobię na to miano krytyką filmu, który był dla was tylko środkiem do celu. Podpowiem wam tylko jedno, nie ulegajcie opinią innym, ale też nie próbujcie ich obalić na siłę.
Jeśli myślicie że wypisałem tutaj straszne bzdury, to pewnie też macie rację, ale chyba po to ludzie wypowiadają się na forum :) POZDRAWIAM I CZEKAM NA EWENTUALNE OPINIE

ocenił(a) film na 3
tanger

Wcale a wcale nie chciałem pokazać się jako niezależny intelektualista! Trywialnie film mi nie podpasił! A jeszcze wynoszenie go na piedestały zraziły mnie doszczętnie do tego filmowego hamburgera. Bo tym on właśnie jest. Pozornie zaspokaja apetyt, ale w parę minut po spożyciu nie pozostawia śladu (no chyba że w postaci choroby wrzodowej). Ten film zapowiada się wręcz rewelacyjnie, ale z każdą podróżą w czasie robi się coraz bardziej groteskowo. A co gorsza ma być "na poważnie".
Nie twierdzę, sprawdza się jako komercyjne kino, co widać po pochlebnych opiniach widzów. Jedynie przyklejanie mu etykiety super, hiper, ambitny, inteligentny to przesada przez duże P. Otóż inteligencji właśnie w nim najmniej.

ocenił(a) film na 1
skarpetian

w drugiej cześci kolejny nienarodzony brat Kutchera odkryje w sobie jeszcze bardziej zdumiewajace zdolnosci..za pomoca encyklopedii 4 tomowej posiadzie umiejetnosc przemieszczania sie w czasie do historycznych momentow w dziejach ludzkosci...czy mysleliscie o tym jak wygladałby swiat gdyby nie zwyciesto Sobieskiego pod Wiedniem?...gdzie bylibysmy teraz gdyby nie klęska Hitlera na froncie wschodnim?....ten film dopiero da wam do myslenia!

ocenił(a) film na 3
Kupa

Otóż to! Ingerencja w przeszłość logicznie rzecz biorąc przyniosłaby nieprzewidywalne skutki!! Już "Powrót do przyszłości 2" ma dla mnie więcej sensu. A przynajmniej traktuje temat subtelniej i z przymrużeniem oka. A Efekt... Niestety, defekt...

ocenił(a) film na 10
skarpetian

Dla mnie super film to taki, podczas którego oglądania szczęka mi opada, przez choć chwilę czuję mętlik w głowie, doznaję większego czy mniejszego oczyszczenia. Zmieniam tok swojego rozumowania. Super film to taki, o który chciałby porozmawiać. Nie musi być widowiskowy, ale widowiskowość nie powoduje, że nie może on być super filmem. Np.: takim antywidowiskowym (wg mnie) filmem jest "Między słowami". Szybkość akcji zupełnie różna. Porównać ich razem nie można, a jednak oba były super. Oba to filmy, po których masz ochotę zaczepić kogoś i spytać, widziałaś to? widziałaś?

ocenił(a) film na 10
skarpetian

Dla mnie super film to taki, podczas którego oglądania szczęka mi opada, przez choć chwilę czuję mętlik w głowie, doznaję większego czy mniejszego oczyszczenia. Zmieniam tok swojego rozumowania. Super film to taki, o który chciałby porozmawiać. Nie musi być widowiskowy, ale widowiskowość nie powoduje, że nie może on być super filmem. Np.: takim antywidowiskowym (wg mnie) filmem jest "Między słowami". Szybkość akcji zupełnie różna. Porównać ich razem nie można, a jednak oba były super. Oba to filmy, po których masz ochotę zaczepić kogoś i spytać, widziałaś to? widziałaś?

ocenił(a) film na 1
tapirka

Sęk w tym ze "Efekt" jest filmem zwyczajnie złym,momentami ocierajacym sie o kicz(szczegolnie wtedy gdy probuje byc wyjatkowo powazny)..aktorstwo kuleje..scenariusz(z powaznymi niedociagnieciami) to kalka minionych pomysłow..toż to nie mozna ogladnac innych duzo lepszych filmow traktujacych o podrozach w czasie(vide swietne "12 małp","Donnie Darko" badz tez lekkie acz przyjemne "Powroty do przyszlosci") lub tez schylic czola przed geniuszem Kieslowskiego w "Przypadku"?

ocenił(a) film na 10
Kupa

Cóż...
odnośnie kalki - coraz więcej filmów to kalka czegoś w najgorszym przypadku, w najlepszym połączenie kilku schematów. Do tego dodajemy pomysł, żeby to jakoś ładnie ubrać, dorzucamy pomysł, aktorów, muzykę, ewentualnie efekty specjalne. Nie powiem - aktorstwa wielkiego w Efekcie nie było, ale mimo wszystko podobał mi się bardzo.
Nie zauważyłam, żeby coś skądś żywcem było ściągnięte - i dla mnie to wystarcza..., gdyż podobne przypadki bardzo mnie drażnią i bardzo negatywnie podchodzę do filmu ("Ghost in the shell" contra "Matrix")

ocenił(a) film na 2
skarpetian

Mi się nie podoba, że :

- 'Efekt motyla' jest wystawiany an piedestał z argumentami typu :świetny, najlepszy, znakomity, dzieło, arcydzieło... i tyle

- Są filmy, które są nastawione na rozrywkę i taką spełniają funkcję 'Efekt...' zaś stara się być kinem inteligentnym, wartosciowym, refleksyjnym, mądrym itd..

Natomiast... ogladałem jakiś czas temu film '2009 lost memories'.. W którym boahterowie chcieli odwrócić bieg wydarzeń (akurat był to zamach) i to było kino rozrywkowe. Nikt nie wchodził tam w tezy pseudonaukowe, nie mydlił oczu głupotami. Był fakt przedstaiony widzowi - jest to możliwe i tak to wygląda. Sam obraz skupił się więc na akcji oraz na relacjach miedzy dwójką bohaterów ustawionych po dwóch stronach konfliktu.

ocenił(a) film na 4
skarpetian

Mądrze prawisz, Skarpetian. Dokładnie to samo myślę o tym filmie, czysta komercha, ładne buźki, 20 letni bohaterowie, "lizanie" tematu, a nie "wgryzywanie się".
W czym się nie zgadzam? Mi się nawet miło oglądało.

użytkownik usunięty
skarpetian

A jedno mnie bardzo ciekawi...bo nie widzialem zakonczenia z pępowina...a więc a w jaki sposob udało się gościowi wejść do macicy??Bo ja tego nie rozumiem???Miał jakieś zdjęcia z niej??:D A może jakiś film??Nie no dla mnie to jest paranoja.....jesli nie ma jakiegoś wyjaśnienia to dla mnie to jest najgłupsze zakończenie jakie do tej pory mogłem usłyszeć.....a więc jak się tam niby dostał??hę??

ocenił(a) film na 10

;D - w miłości, na wojnie i w filmie wszystkie chwyty dozwolone - nie ważne jak, ważne że się dostał ;D

użytkownik usunięty
tapirka

Buahahaha.... nie chcialem wdawac sie w ta malosensowna rozmowe, dopoki nie przeczytalem komentarza jednego goscia. W komentarzu tym autor pisze mniej wiecej cos takiego "ogladna efekt motyla i juz mysla ze znaja sie na ambitnych filmach, a nawet nie slyszeli o D.Lynchu". Spadlem z krzesla jak to przeczytalem :D. Lynch tworzy ambitne kino? Buahahahaha...

ocenił(a) film na 6

weź ty się zaloguj, albo podpisz chociaż...

ocenił(a) film na 2
skarpetian

....no i??A jaki film jego oglądałeś mistrzu niezalogowany??He???bo ja mogę też coś pier**lić jako niezalogowany że np RE jest najambitniejszym filmem na świecie(i pewnie dla ciebie jest) ......podaj mi twoim zdaniem filmy ambitne,bo dla mnie lynch zrobił np. taki film jak Człowiek Słoń czy Mullohand Drive.....a to są chyba filmy ambitne ......??....wielu jest reżyserów którzy kręcą ambitne filmy a ja akurat wymieniłem lLyncha no ico pytam się??

skarpetian

heh ha mam prawie 26 lat wiec nastolatkiem nie jestem a film mi sie bardzo podobal az zasnac po nim nie moglem moze dlatego ze sporo w zyciu przezylem i dal mi wiele do myslenia bo jak dla mnie film bardzo oddzialuje na ludzka psychike i trzeba sie wczuc w klimat filmu raz go ogladalem i odrazu zadzialal na mnie bardzo mocno i nie zmuszajac sie do jakis refleksji w po filmie same one przyszly juz w czasie ogladania filmu a byly to refleksje typu "co by bylo gdybym... kiedys cos innego zrobil zamiast tego co zrobilem... moje zycie mogloby byc teraz duzo lepsze albo duzo gorsze... sami wybieramy swoja droge zycie sciezki korymi podazamy" pozdrawiam wiecej opisze w oddzielnym komentarzu do tego filmu

ocenił(a) film na 3
adrianek25

jak tak sobie przypominam to w pierwszym momencie po obejrzeniu "efektu..."miałem uczucie sytości filmowej, ale minęło pare godzin i jak to już ktoś powiedział, ten film to taki filmowy hamburger.
Chociaż z drugiej strony nie najeżdzałbym tak bardzo na scenariusz...bo tak rozmyślajac to gdyby ten film troszkę uteatralizować (np. nakręcić go w europie, co samo juz spowodowałoby odmienny klimat) o zmianie reżysera i obsady juz nie wspomnę no i wprowadzić poprwki kosmetyczne w scenariuszu, to może nawet byłaby to i rewelacja? (heh to zupełnie inny film mi wyszedł:)
tak czy siak to co niezmiernie wqrwia to nadawanie etykietki filmu i kultowego i naukowego

ocenił(a) film na 4
skarpetian

A ja jestem z LordemKupa!!:D:D Sluchajcie go bo madre zeczy mowi!!:D:D NIKT kto nie obejrzal "Przypadku" Kieslowskiego nie ma prawa wypowiadac sie na temat "Efektu Motyla"!! Jak zobaczycie co stworzyl nasz rodak ponad 20 lat temu to wam szczeki opadna po kolana a DVD z "Efektem Motyla" rytualnie wrzucicie do kosza!! :D:D