Trapero przyjmuje w swoim dziele różną optykę - przygląda się przemianom politycznym wśród argentyńskich tuzów lat osiemdziesiątych, by zaraz zamienić tę makroskalę na historię bardziej intymną, bo dotyczącą rodziny Puccio. Choć skojarzenia z np. "Ojcem chrzestnym" są dosyć oczywiste, Don Corleone w wydaniu południowoamerykańskim wygląda bardziej na sympatycznego wuja niż przywódcę mafii.
więcej