Za mało muzyki i w dodatku słaba.
Nakreślona sytuacja niezbyt wiarygodna - motyw wyjazdu na - poczucie wstydu z porażki z
niedostania się na studia - na 10 lat - bez pożegnania, bez wyjaśnienia ?? Ot tak wyjechał na
10 lat ze Szczecina - bo z ojcem mu się nie układało. Ani słowa przyjaciołom.
Czekałem - nie wiem na co i się nie doczekałęm.Tylko nie piszcie, że nie doczekałem się
wybuchów, pościgów i seksu.
Kolejny film jakiego doła ma większość polaków. 40 lat, żona i dziecko i w życiu znowu mi nie
wyszło. Bo do szkoły muzycznej się nie dostałem i było wstyd. Można coś sobie do tej opowieści
dopowiedzieć ale ciągle kupy to się nie trzyma.
Właściwie nie rozumiem dlaczego ten motyw wydaje Ci się nieprawdopodobny ? Dla mnie jest jak najbardziej realny.
Ale widocznie Twoje wymagania przerastają nawet Stevena Spielberga.
Wg mnie bardzo dobry dramat. Dodatkowo na tle dzisiejszej szmiry reklamującej się non stop na prawo i lewo wypadł świetnie.
Popieram Amigos_3 film świetny
co do zniknięcia był tam jeszcze wątek zmarłej matki Michała i być może to to zaważyło o decyzji naszego bohatera.
ogólnie film świetny jak na Polskie kino z resztą ostatnio coraz ciekawsze filmy kręcą nasi rodacy jeśli tak to mogę określić, oczywiście pomijając te wszystkie bzdurne komedie romantyczne i seriale tzw. tasiemce :)
Erratum pobudza do myślenia wydaje mi się że dobrze że wiele wątków pozostało niewyjaśnionych dzięki temu nie zapomnicie o nim w 10 min po zakończeniu tylko pogłówkujecie jeszcze kilka dni i porozmawiacie z przyjaciółmi o jakże barwnej postaci jaką jest Michał
Pozdrawiam
"Za mało muzyki i w dodatku słaba."
Tu się absolutnie nie zgodzę - muzyki jest tyle ile trzeba i w dodatku jest niezła - spójna z obrazem, nie nachalna i oryginalna. Obejrzyj austriacki film "Michael" (2011) - tam muzyki ilustracyjnej z kolei nie ma wcale a film jest porażający, polecam. Wracając do "Erratum" - film świetnie napisany, zrealizowany i zagrany, duże brawa dla reżysera i scenarzysty w jednej osobie.
Film nie był lekki, łatwy i przyjemny, ale z pewnością nie depresyjny czy przygnębiający (przynajmniej dla mnie). "Erratum" mi się podobał, choć nie powiem, że był to obraz rewelacyjny. Solidne, dobre, nieco inne kino od tego, do czego zazwyczaj jesteśmy przyzwyczajeni przez rodzimych twórców. Bardzo podobała mi się muzyka ilustracyjna - nadawała odpowiedni klimat całości. Warto obejrzeć. Wg mnie potrzeba więcej takich filmów w naszej kinematografii, filmów niedopowiedzianych, stawiających pytania tyczące się przeciętnego człowieka, jego wyborów, relacji z innymi (w szczególności rodziny i bliskich) - słowem życia. Wiem, że jednym z największym plusów tego obrazu jest powolne tempo narracji, ale...ostatnio obejrzałem kilka filmów w "podobnych klimatach", stąd momentami nieco mi się dłużyło. Niemniej moja ocena to solidne 7/10.
ps. Nie wiem co wpłynęło na Twoja ocenę Mr. ptopmark, ale mam nadzieję, że nie to, iż po seansie "Erratum" poczułeś doła. Ja po obejrzeniu "Requim dla snu" nie mogłem przez 3 dni dojść ze sobą do ładu, ale film był powalający i wystawiłem mu ocenę 9/10. Pozdro