fajnie ogląda się dobrych aktorów w dobrych polskich filmach. niby to pewne, oczywiste. jednak wszyscy wiemy, że w naszym rodzimym kinie to rzadkość. szkoda.
Kot niby też gra w nieco mniej (..) ambitnych filmach a jednak jest - jak mi się wydaje - znacznie bardziej lubiany od Szyca czy Karolaka lub innych im podobnych. to chyba jest kwestia talentu i charakteru. czyli w jego przypadku, braku tego fałszu i taniego cwaniactwa.