eugenicznym... polecam dla ludzi z dystansem...
Mogli jeszcze dorzucić o faszystowskich programach "Leibens Born" apropos genetyki, zgadzam się, że bardzo ciekawie wszystko zestawione. Warto pooglądać.
+ wspaniałe nadużycia z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, Darwinem i naciągania genetyki na eugenikę, porażka jednak - quasi-dokument:)
zgadzam się, niesamowicie subiektywny film przedstawiający rozwój genetyki jako zagrożenie dla ludzkości.
w Żeleńskiego nie wnikałem, jednak początek filmu bardzo dobry. Dobry dokument się zapowiadał, jednak podejrzewałem, i niestety okazało się słusznie, że skończy się moralizatorską tyradą wobec in vitro itp. Jednak film wart obejrzenia w szerszym gronie i dobrej dyskusji.
Ale warto zwrócić faktycznie uwagę, na wnioski, które zostały wyciągnięte w bardzo subiektywny sposób, z filmem się nie zgadzam, obejrzeć pierwszą połowę warto.
Czyli jeśli jutro wpadniesz pod samochód i zostaniesz inwalidą, to zgadzasz się żeby jakiś lekarz zdecydował, że nie masz już prawa do życia i kazał cię zabić? Na tym polega problem eugeniki. Nikt nie widzi nic złego, bo z zewnątrz wygląda dobrze.
A jeśli się zgadza, że jeśli nie będzie już w stanie nawet podjąć decyzji po wypadku, to zdaje się na lekarza, to co?
Problem eugeniki polega na tym, że jej nie można uniknąć. Tak czy inaczej społeczeństwo przyszłości będzie takie, jak wyjdzie z dzisiejszego rozmnażania. Jeśli rozmnoży się więcej wad genetycznych, zabobonnej ćwierćinteligencji, to przyszłe społeczeństwo będzie mieć dużo wad genetycznych i będzie za możliwość cierpienia Panu dziękować. To też eugenika. Przyczyny i skutki.
Taki sobie raczej. Najbardziej mnie rozwaliło stwierdzenie że obecnie się prowadzi eugenikę poprzez odmawianie dostępu do leczenia starym ludziom... Jak ktoś ma pieniądze to kto mu niby zabrania się leczyć prywatnie? Publicznych pieniędzy na pewno nigdy nie wystarczy, żeby wyleczyć wszystkich. Żeby komukolwiek dać, trzeba najpierw zabrać kasę z podatków, które i tak są wystarczająco wysokie. Kiedyś podano że leczenie najdroższego pacjenta kosztowało 1 mln złotych w ciągu roku. To chyba logiczne że jeśli specjalistyczne leczenie jest tak drogie to dostęp będą mieli nieliczni, a reszta musi poczekać. Więc niech autorzy tego filmu te socjalistyczne utopie sobie głęboko wsadzą.
Film do pierwszej połowy rewelacyjny, potem od czasu genetyki raczej naciągany, ale dzięki świetnemu zestawieniu wszystkich "za" i "przeciw" to widz decyduje co jest dla niego dobre a co złe. Ten film nie ma zamiaru nas "nawrócić moralnie" tylko dać nam do wglądu pewne fakty i zostawić do przemyślenia.
W mojej ocenie film namawiał do zajęcia antyeugenicznego, lecz prohumanitarnego stanowiska. Oczywiście nazwanie całego ruchu genetycznego jako kontynuacji eugeniki jest zapewne swoistym nadużyciem, jednakże zwraca uwagę na potencjalne zagrożenie niebezpiecznej zabawy ludzi w Boga. Poza tym ostatnia wypowiedź autora książki była wyraźna "nie wińcie alfabetu". Autor, przedstawiwszy opinie, nie negował osiągnięć naukowych, lecz jedynie zadawał pytanie (z udzieloną odpowiedzią) o moralność, która kwestią dyskusyjną jest.
w kogo? Jak widzialni mają się bawić w niewidzialnego przyjaciela? Zamkną oczy i przestaną reagować na wszystko?
Dokument zawiera wiele ciekawych treści. Dla ludzi, którzy pierwszy raz zainteresują się eugeniką będzie szokiem. Jest jednak to film zideologizowany prezentujący stricte katolicki punkt widzenia. Stąd otwarta wrogość wobec eugeniki i genetyki, które użyte rozsądnie (jak wszystko na tym świecie) mogą być cłogosławieństwem cywilizacji.
Bez wchodzenia w utopijne wizje o świecie bez ludzi biednych, słabych i chorych. O ile skłonny jestem rozmawiać o sterylizacji osób upośledzonych genetycznie, to uważam za bezsens rozgrzebywać idee starych eugeników