No az musialem konto zalozyc, aby skomentowac ten film. Nie rozumiem co wy w nim widzicie i skad taka dobra ocena.IMO film jest bardzo slaby i nudny. Popatrzmy na gre aktorska, aktorzy dretwi, Lancelot caly film robi jakas dziwna smutna mine, jakby sam nie wiedzial czego chce, Artur tez zagrany bardzo slabo, nie mowie juz o mlodym Arturze, ktory bardziej mi przypominal Quasimodo niz przyszlego dzielnego Rycerza. Sceny walki sa fatalne, totalnie bez polotu, strasznie dretwe i nie mozna tu powiedziec, ze jest to wina wieku filmu, gdyz jest wiele starszych filmow, w ktorych wszystko wyglada bardziej realistycznie. O kostiumy sie nie bede mocno czepial, ale tez niezbyt pasujace. Fakt utwor moze ma jakis klimat, ale mi on zupelnie nie odpowiadal. Caly film wydaje sie strasznie sztuczny, glownie gra aktorska bardzo odpycha, w M jak Milosc chyba stoi na wyzszym poziomie...