Propaganda. I tutaj mój post mógłby się skończyć lecz jednak rozwinę odrobinę swoją myśl. Film przedstawia jedzenie mięsa jako najgorszą rzecz na świecie jaką możesz zrobić swojemu organizmowi, możesz palić papierosy pić wódkę, brać heroine tylko nie jedz mięsa ! Sam film jest bardzo słabo nagrany pokazują 2-3 tych samych naukowców którzy żekomo posiadają wiedzę o całym wszechświecie, chodzące Alfy i Omegi. 10 szajbniętych profesorów to ja w Polsce znajdę którzy za darmo wykrzyczą swoje zdanie bo od dawna ich nikt nie słucha, a co dopiero znaleźc 10 głupków w Ameryce...
Brzmi to jak typowa propaganda namawiająca do weganizmu, choroby XXI w.
Musicie pamiętać o jednej rzeczy że zawsze są dwie strony medalu, jest przemysł mięsny który w obecnych czasach jest pomopowany i ludzie głównie to kupują, lecz jest też przemysł ważywny który poprzez brak wartości smakowych takich jak mięsa niestety nie przebił się do mainstermu tak jak mięso i płacze biadoląc że jedząc mięso powolij się zabijasz bo to jedyny argument jaki posiadają.


A teraz dla równowagi żeby ktoś mnie nie posądził że bronię mięsożerców a śmieję się z Veganów, przytocze którko swoją historię życia.
Odkąd zacząłem sam się żywić oczywiście zacząłem jeść mniej mięsa bo jest w nim syf i jest to oczywiste lecz nie mniejszy niż w warzywach. Staram się jeść mięso na obiad max 3 razy w tygodniu i raz dziennie poza obiadem ( mam na myśli jakiś kabanosik szynka itd. ) Pewnie ktoś powie że to i tak dużo lecz w porównianiu do reszty świata/Polski jest to bardzo mało. Poza tym uwielbiam mięso co na to poradzę :)

"Dawka czyni truciznę! " Przekonał się o tym na własne skórze mój brat, był wegetarianem przez 10 lat dbał o zrużnicowaną dietę, chodził do dietetyków żeby mu układali diete, regularne badania krwi żeby udowodnić wszystkim że nie trzeba jeść mięsa żeby być zdrowy ( był strasznym wojownikiem wegetarianizmu, czytał książki, chodził na spotkania z resztą szajbusów, każdego kogo napotkał próbował nawrócić itd ). Po pierwsze spasł się o dodatkowe 20 Kg, cerę miał gorszą niż pryszczaty nastolatek i co najważniejsze pewnego dnia szedł sobie chodnikiem potknął się upadł na rękę iiiiii.... złamana w 3 miejscach. Ręka nie chciała się goić, rodzice wymusili na jego żonie żeby wyperswadowała mu że musi zacząć jeść mięso. Skutki ? Oczywiście ręka się zagoiła lecz najważniejsze że po 10 latach wrócił do starej wagi bez żadnych ćwiczeń itd, cera wygląda zdrowo i "świeżo" i sam przyznaje że czuje się 100 razy bardziej zdrowo. Oczywiście on je tylko 2 razy w tygodniu mięso na obiad i to wszystko lecz sam przyznaje że czlowiek bez mięsa nie potrafi się obejść i traktuje to jako smutny obowiązek.

Ostatnia rzecz to taka że jedyną rację jaką mieli w tym para dokumencie to że kiedyś nie jadło się tyle mięsa chłop w Polsce jadł głównie kasze, ziemniaki, owies, mleko, jajka i tyle kuchnia staropolska którą my się teraz zajadamy to kuchnia królow lub kuchnia świąteczna a my wcinamy ją na codzień to jest problem, jemy zbyt bogato.

Pewnie i tak tego nikt nigdy nie przeczyta bo to jakiś mało znany dokument który do tej pory zobaczyło 230 osób lecz postanowilem wyraźić opinię. Pozdrawiam ! :)