To mój ulubiony amerykański film!
Jednocześnie to jedyne dzieło przeciętnego reżysera J Jarmuscha które da się oglądać.
Nie zgadzam się z tymi co psioczą na ten film, widać że wychowaliście się na muzyce białych i nic nie wiecie o życiu Afroamerykanów czy np. imigrantów z Haiti.
Jarmuż świetnie tu wyśmiał skostniałą włoską mafię, dziadygów którzy już się błaźnili w rozmaitych ojcach chrzestnych czy sopranach. Wiadomo, że w Stanach rządzą czarne i katynoskie gangi a nie jakieś włoskie wapniaki.
Daję 10 na 10, nie ma bata!
dodaje drugie 10/10. choć o jarmushu mogłabym polemizować za "Poza prawem" - mój z kolei ulubiony film:)
"Kawa i Papierosy" to też świetny film, razem z Ghostdogiem to już 2 świetne filmy. Jak na przeciętnego reżysera to dużo:) ale spoko to twoja opinia, jak dla mnie koleś ma przebłyski geniuszu, ale też niektóre jego filmy to porażki.
Broken Flowers, truposz....widzisz ja widziałam 4 jego swietne filmy...dla mnie to nie jest przecietny reżyser, tylko swietny reżyser.