Film jest dobry, zrealizowany z wielka pompa, widac wlozona prace, wszystko na bardzo wysokim poziomie. Brawa dla scenarzystow! Posiada niestety domieszke wszechobecnego amerykanizmu, ktora - moim zdaniem - w filmie o imperium rzymskim mogli sobie darowac. Cale szczescie ze to sie tak mocno nie rzuca w oczy... No i oczywiscie mamy murzyna, ktory na koncu nie chce jednak dolaczyc do Maksimusa - czyzby czekal na kolejne wyzwolenie, tym razem czarnych w Ameryce? Odebralem to wrecz jako ironie... No nic, ocena 7/10 sie nalezy, moze nawet 7.5/10... Nie uwazam czasu spedzonego przed ekranem za stracony.