po 2h oglądania nie mogłem się doczekać śmierci wszystkich bohaterów tego filmu
"Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne" (J 12,25)"
i jest to trafne spostrzeżenie.
Z drugą częścią trzeba ostrożnie, bo to tak, jak z opowieścią o wyłupywaniu oka z ewangelii Mateusza.... wschodnia hiperbola może mieć nieciekawe skutki, jeśli rozumieć ją dosłownie. Ale w sensie braku przywiązania do rzeczy doczesnych - owszem.
hehe ;p
Ja byłam zawiedziona tym, iż nie jest to film biograficzny o Virgini Woolf. Chociaż lubię aktorki Juliane & Meryl to ich obecność mnie denerwowała.
komentarz roku
:) ja również !
Doczekałeś się? Zadowolony?
może ten film bardziej prsemawia do kobiet?
Albo do ludzi inteligentnych? ;)
Nie jest tak dobry, jak to "trąbili" dookoła, nawet trochę nudny....
Otóż to. Ten film jest po prostu irytujący swoją beznadzieją i niezadowoleniem ze wszystkiego.