Nigdy bym nie wpadł na to, że ze zwykłego schodzenia ze schodów można zrobić krótki metraż, który ma za zadanie wprowadzić obserwatora w stan psychozy. Rewelacyjnie dobrana muzyka. Podłożenie utworu Rachamaninowa uważam za strzał w dziesiątkę. Trudno oceniać tego typu formy filmowe, ale za pomysł ode mnie ósemka.