"Sackboy" napisał:
"Britt Reid, za dnia znudzony codziennością playboy [...]"
Hmmm... Tak wygląda więc amerykański playboy. Biedni Ci amerykanie.
Mam takie same odczucia. I co do tego, jak wygląda amerykański playboy (szczególnie to skakanie na imprezie na kanapie, żeby pokazać jak ostro imprezuje) i co do tego, jak trudno dotrzymać do końca tej kiszki
Popieram barona, bardzo ale to bardzo słaby film. Pokusić się można o stwierdzenie, że to głupi film o głupim bogaczu który nie znając żadnych sztuk walki udaje superbohatera... Męczyłem się okrutnie żeby dotrwać do końca, ale przynajmniej miałem tą satysfakcję że oglądałem go w TV a nie musiałem za niego płacić w kinie czy też w wypożyczalni bo byłoby to marnowanie pieniędzy. Ani to śmieszne ani sensacyjne kino, jedyne co podobało mi się w tym filmie to autka w garażu oraz scena walko kłótni pomiędzy głównymi bohaterami, nawet Cameron nie ratuje tego filmu, nie polecam nikomu!