jaka jest wg was najgorsza postac tzw. ta ktora wam sie nie podobala i nie przypadła do gustu???
Jar - Jar Binks!!!
Ewentualnie generał Grievous - ni to śmieszne, ni budzące grozę, nic nie wnosi ciekawego do akcji, Lucas mógł spokojnie dać zamiast niego Dooku, tak by został ścigany i zabity przez Obi - Wana i nikt by nie miał pretensji...
Zdecydowanie Jar-Jar, bo humor w jego wykonaniu byl zenujacy i chyba mogl podobac sie tylko dzieciakom, do ktorych glownie kierowano I epizod. Grevious tez byl beznadziejna postacia - to jego kaslanie... smieszyl zamiast straszyc.
Hmmm. Sądzę, że Grevious oraz te miśki w starszych częściach. "Hayden" odzewij się na gg!
Jar Jar - to stworzenie mnie najbardziej irytowało, dobrze, że w "Ataku klonów" i "Zemście..." było go nie wiele, od razu się inaczej oglądało.
Jar-Jar - żenujący klown. Droidy (te ich głosiki...) i Grievous (rodem z kreskówek). Gunray (Viceroy czy jak mu tam) i jego rasa - nie wiem czemu ale jak Vader ich wreszcie wykończył to miałem ochotę bić brawa - nie znosiłem ich od pierwszych scen z Widma. Chyba dlatego, że gdy tylko się pojawili na początku EpI straciłem złudzenia co do Nowych GW. Większość z nieludzkich Jedi też była patetyczna.
Dalej Dooku - zbędna postać, nudna, Christopher Lee nie miał nawet szansy na rozwinięcie skrzydeł (dosłownie i w przenośni ;p). Zabawne były te nawiązania do roli Sarumana (oczywiste) i Drakuli (hrabia, imię na "D",
śmierć poprzez ścięcie głowy - tak właśnie trzeba z wampirami :)
Więcej w tej chwili nie pamiętam.
Ja nie lubię Jabby, okropność. Do Jar-Jara nic nie mam, Ewoki moim zdaniem są fajne, takie pluszaki.
Tak, takie pluszaki, aż chce się do nich strzelać...
A, za Jabbą to sam nie przepadam, jak za większością postaci z "Powrotu Jedi" ;)
Cóż, każdy lubi coś innego, mi w "Powrocie Jedi nie podoba się(oprócz Jabby) tylko to, że z taką łatwością rebelianci rozwalali Gwiezdne Niszczyciele, jak ja lubiłam te statki.
No coż, mnie nie podoba się w tym filmie dużo więcej rzeczy, m.in. misie pokonujące wojska Imperium, albo głupia śmierć Imperatora (skąd tam się ta dziura wzięła to do dzisiaj nie wiem), ale każdy ma własny gust...
Głupia ta śmierć czy nie, ale fajnie, że mój ulubiony bohater GW, Darth Vader sobie tym ważniakiem rzucił.
<<Ja nie lubię Jabby, okropność. Do Jar-Jara nic nie mam>> Popieram. Może dlatego, że czasami sama plączę się we własne nogi tak, jak Binks właśnie.
Jak większość ludzi tutaj, nie lubię Jar-Jara.
Hayden w roli Anakina był tragiczny i między innymi dlatego nie lubie też postaci Anakina w jego wykonaniu, jako mały był całkiem fajny a sam Darth Vader ze starszych częsci jest mistrzostwem. Jedna z moich ulubionych postaci.
Gadające i uciekające roboty w nowych częściach są według mnie beznadziejne.
To chyba tyle.
Pozdrawiam :)
??? Mały Anakin był sztuczny a Hayden zagrał dobrze. Atak Klonów mu sie wyszedł za bardzo ale w Zemście zagrał dobrze. A ta scena w ktorej lezął konając jest miodzio wykonana. I ten krzyk do Obi Wana: I hate You!!!
Wedłóg mnie mały Anakin był fajny :) Taki niewinny... ale wolę tego starszego :P A nie przepadam za Jabbą bo był taki niedobry dla Hana :) :) :)
To tak jak ja, nie cierpię tego potwora, ozdobę sobie z Hana zrobił brzydal jeden. A co do Anakina, mały mi nie przeszkadzał, ale też wolę starszego:-)
Też prawda, jakiś taki typek musi być w filmie, a on chyba nie był po to, żeby go lubić. Skoro to jest czarny charakter, a ja go nie lubię, to chyba zrobiony jest dobrze.
Chociaż zdarzają się postacie negatywne, które lubię, a które też są dobrze zagrane/zrobione. Nie wiem, nie znoszę tego gluta.
Jar Jar to najgorsza postać nowej trylogii. Zresztą - Lucas po krytyce fanów poszedł po rozum do głowy i ograniczył jego udział w kolejnych częściach.
Ale kiczowatych postaci było więcej. Nie podobał mi się mały Ani. Nie podobał mi się mały Boba Fet. A już porażką była ta skrzecząca kuro-jaszczurka z "Zemsty Sithów", którą dosiadał Kenobi pędząc na pojedynek z Greviousem. I pomyśleć, że tak długo się nad nią głowili. To już lepiej mógł Obi-wan z kapcia lecieć.
Też za Jar-Jarem nie przepadam, chociaż kiedy oglądałem "Mroczne Widmo" z dubbingiem te jego "żarty" z początku wyszły nawet śmiechowe.
Grievous też słaby w filmie, ale w kreskówce "Wojny Klonów" z 2003 roku był świetny moim zdaniem. Nie miał tego swojego kaszlu i chodził wyprostowany a nie zgarbiony, no i głos też miał lepszy.
Ewoki też denerwują. Zawsze sceny z ich udziałem przewijam.
Najgorszy zdecydowanie Jabba.
Gruby ślimak który ma chyba tylko dużo kasy.
Nie wiem dlaczego Lucas zrobił z niego potężną (w sensie władzy) postać.
Siedzi to, żre, nic nie robi, a wszyscy dookoła się go słuchają.
Mnie bardzo denerwowały Ewoki, ktoś ich tu ładnie nazwał "zbiorcza postać" ;p. W dużej mierze przez nie, "Powrót Jedi" cenię trochę mniej niż "Imperium kontratakuje. Szósta część sagi była nierówna, sceny z Sidiousem to mistrzostwo, podobnie jak i z pozostałymi bohaterami. Ale te Ewoki to już dziecinada. A to uwięzienie naszych głównych bohaterów? Naciągane. Poległego "miśka" nie żałowałem ani trochę.
I chyba to wszystkie postaci, no może Jar Jar czasem denerwował, ale w porównaniu z Ewokami to było nic.
Grievous w filmie za dużo nie pokazał, ale w książce jego walki były lepiej opisane:D A jeśli ktoś nie zna przyczyn jego kaszlu to wam powiem. Podczas pojedynku z Mace Windy, Mace zniszczył mu mocą płuca i dlatego nasz przyjaciel od tej pory cierpiał na kaszel:D
Jar Jar Binks, Ashoka Tano i Anakin Skywalker (położony przez beznadziejnego aktora jakim jest Christensen)...
ty jestes beznadziejny a zyjesz
nie ma gorszych postaci nie wyobrazam sobie innych aktorów w ich wcieleniach
Gdzieś już pisałem, że Lucas ma odchyłkę na postacie z Ulicy Sezamkowej :) W każdej części są takie duperele. W IVce w knajpie Mos Iselay, w V najmniej (ewentualnie "biały miś"), zresztą Vtka rulez. W VI u Jabby to już był muppet show - niebieski słoń na klawiszach i wokalistka w ustami na rurce !!! ugh.. :)
W Ice Jar i dwugłowy spiker, Viceroy, plus dość kiepskie te robociki, mogłyby być mniej głupkowate i lepiej wyglądające. W II i IIIjce nic specjalnego więcej.
Jabba, Grievous to akurat dla mnie dobrze zrobione postacie. Niepotrzebna była cyfrowa wstawka Jabby w IVce, wolałbym, żeby zamiast tego poprawili miecze w walce Vadera z Obi, bo wyglądają jak podświetlone patyczki.
No ale co by było, to by było. Lucas chciał tak, a nie inaczej. Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.
Jak dla mnie najgorszą postacią był 3PO... taka marudna pierdoła. R2 mniejszy a odważniejszy i nie taki upierdliwy.
A ten pedalski głosik...
Czy ja wiem. Może i można tak postrzegać 3PO, mnie akurat czasem rozśmieszał właśnie tą swoją "pierdołatowością" :) Trzeba też pamiętać, że Anakin zbudował go jako dziecko :)
Jar-Jar był tragiczny, to już zostało powiedziane.
Poza tym nie ma postaci której jakoś szczególnie bym nie lubił. Grievous jest fajny, ale trochę go było za mało w filmach (na szczęście są komiksy w których jego wątek został odpowiednio rozbudowany). Do Ewoków nic nie mam, zabawne były.
Ja też nic nie mam do postaci, ale polskie głosy to DNO. Szczególnie Anakin jak się w Vadera zmienił... Wolę już z napisami...(albo lektorem).