Czego się można spodziewać od kina sci-fiction??
I to jeszcze w świecie star wars??
Film jako widowisko - super.
Historia - rewelacja.
Palpatine - przewija się przez całą sagę. Super że wócili do tej postaci.
Jeśli chodzi o nieścisłości w fabule - to taki są właśnie Gwiezdne Wojny!
Takie jest kino Fiction.
9/10
gdyby uzdrawianie Jedi było tak skuteczne i łatwe to oryginalna saga wyglądałaby inaczej, Qui-Gon żył by po starciu z Maulem :D kaszana to mało powiedzieć, moc tak nie działa. #NOTmyStarWars
Ale Rey i Ben mieli zdolność uzdrawiania chyba z powodu łączącej ich więzi, albo ta więź wzmacniała zdolność uzdrawiania. Palpi coś wspominał, że mogą oni leczyć czy mieć władzę nad życiem z powodu ich połączenia.
Nie chodzi o to, że Ben mógł leczyć tylko Rey (czy na odwrót), bo mieli więź. Dzięki więzi uzyskali dodatkową moc- leczenia każdego, kogo pragnęli uleczyć. Taki bonus połączenia dwóch osób- zwiększenie ich możliwości/ mocy w konkretnej dziedzinie- w tym przypadku- uzdrawiania.
Skoro #notyourstarwars to po co w ogóle to oglądałeś? Po pierwsze: to nie jest uzdrawianie, tylko przekazywanie części swojego życia. Po drugie: Rey i Ben/Kylo mogli to robić tylko z powodu łączącej ich więzi. Po trzecie: trzeba by się zastanowić czy "przekazywanie życia" nie jest czerpaniem z ciemnej strony, a jak wiemy... i Rey i Kylo z niej korzystali. Obi-Wan na przykład nie (a już na pewno nie w I części).