PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
2019
5,8 90 tys. ocen
5,8 10 1 90305
4,3 78 krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Skoro jeśli wiemy, że Snoke jest tak naprawdę Palpatine'em, a Rey jest jego wnuczką... To dlaczego w Ostatnim Jedi Snoke wyraźnie chce zniszczenia Rey i ją mocno torturuje, by Kylo Ren wreszcie zabijając ją mógł stać się w pełni oddany ciemnej stronie? Nie powinno być inaczej? Że już wtedy Rey powinna być kuszona do zabicia Rena? Bo ostatecznie w Skywalker. Odrodzenie, to jednak Rey przy ciemnej stronie chce Palpatine.

cloe4

Też go lubię (track). Jeżeli chodzi o mnie - to o ile nie jest to super istotne - irytuje mnie fakt że ktoś wyrzuca aktora z sceny w swoim filmie z racji jakiejś dziwnej próby "poprawienia" (tak jakby ta scena była błędem wcześniej) .. Poza tym młody anakin to ten który przeszedł na ciemną stronę mocy .. a ten dorosły to ten który odkupił swoje winy i zrzucił jarzmo imperatora.. Po prostu nie widzę sensu w tej zmianie, kompletnie jej nie rozumiem (ale wiadomo kwestia opinii) ..

ocenił(a) film na 7
cloe4

Palpatine tylko powiedział że on stworzył Snoke'a a nie że nim jest.
A Palpatine to w ogóle w tym filmie dużo gada ale wielkiego sensu to nie ma. Wygląda na to że po prostu obiecuje złote góry temu kto mu się trafi.
Palpatine w tym filmie to zresztą czysty pretekst -ona ma tylko sie śmiać i być zły. Reszta jest i tak nieważna.

ocenił(a) film na 2
cloe4

W pełni się zgadzam z twoją opinią. Film ma w sobie pełno absurdów i nieścisłości co czyni go bardzo irytującym podczas seansu. Palpatine, który ehm "wstał z grobu" był moim zdaniem jedną wielką akcją marketingową. (przecież trzeba jakoś tych ludzi zaczągnąć do kina). Osobiście jak dowiedziałam się, że wystąpi w filmie to pomyślałam że to ma potencjał, ale nie spodziewałam się go w takiej formie. Ja widziałam go raczej w takiej formie "ducha" jak np. Kenobi w V części a nie jako głównego bossa w tym bałaganie. Film zniszczył wszystko co stworzył Lucas więc ciężko tu mówić o uznawaniu tej trylogii. Jedyną zaletę tych filmów uważam, że jest to kreacja postaci Kylo (tylko dlatego dałam tą jedną gwiazdkę więcej) i gdyby to on byłby tym głównym złym to byłoby znacznie lepiej. Ale oficjalnie bynajmniej dla mnie star wars skończył się na VI części. AMEN :)

Wiktoria_Platek_filmweb

Cała ta sytuacja z powrotem Palpatine'a było spowodowana dwiema rzeczami:
- chcieli złapać jeszcze czymś starych fanów, Han Solo i Luke już byli wykorzystani, a sam Lando nie jest na tyle popularny, by oprzeć na nim marketingowy hype. A tu należy pamiętać, że w erze Sequeli pojawiła się popularyzacja świata Prequeli w social mediach głównie ugruntowana memami, a jedne z nich były powiązane z postacią Palpatine aka "Jestem Senatem", który jakby nie patrzeć był dużym plusem jako złoczyńca ep 1-3.
- Rian Johnson zabił Snoke'a, więc Abrams musiał znaleść innego "dziada na tronie" do swojej fabuły

Też dałam 2/10 i też tylko dzięki Adamowi Driverowi. Szkoda, że to Ben ostatecznie nie przeżył, bo wtedy Skywalkerowie ciągle by istnieli, śmierć protagonistki zaś byłaby ruchem ryzykownym, więc byłabym skłonna dać wtedy wyższą notę... No ale mówimy o Disneyu, który bałby się uśmiercić kobietę. A szkoda, bo Rey była od zarania irytująca w tej swojej perfekcji, często miała wredny wyraz twarzy i gdyby aktorka miała jeszcze coś grać z tego jałowego scenariusza, to pewnie lepiej by nią poprowadziła. Jej sceny szkolenia w zasadzie były niepotrzebne, tylko by ugruntować fanów Sequeli w ewentualnych dyskusjach z antisami tej trylogii, że "jakieś szkolenie ma", a przecież od początki serii wszystko potrafi i sceny są zbędne same w sobie.

"Ale oficjalnie bynajmniej dla mnie star wars skończył się na VI części. AMEN :)" Przybijam pionę. :D

ocenił(a) film na 2
cloe4

Rian Johnson poprzez uśmiercenie Snoke'a próbował zamknąć drogę na odtworzenie w kolejnej części Powrót Jedi 2:0. Zastanawiam się czy to czysta złośliwość, ale efekt jest taki, że Abrams i tak zrobił to co zrobił. Ile razy można oglądać to samo? Wstawienie Palpatina miałoby sens gdyby był po prostu małym dodatkiem do filmu (np. duch, wspomnienie, wizja, szept, śmiech, retrospekcja) takim ukłonem dla starych fanów a nie główną złą postacią, która w cudowny i niewytłumaczalny sposób ożyła.

Co do sceny szkolenia. Jej pojawienie się nie naprawia sensu filmów. Rey udało się pokonać Kylo w przebudzeniu mocy na bazie starkiller (lub 3 gwiazda śmierci zwał jak zwał) jeszcze przed całym szkoleniem.
Nie podoba mi się jeszcze ten pomysł z Rey Palpatine. Jak dobrze zrozumiałam informacja ta miała wywołać "szok" u widza a tak naprawdę wywołuje jedynie zażenowanie i śmiech. Takie teorie to tylko fani mogli wymyśleć.

Zastanawiam się jeszcze czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, że jak już pojawił się ten Palpatine to czy jest on tą samą postacią. Oczywiście nie chodzi mi tu o zdolności aktorskie a scenariusz. Imperator wydaje mi się po prostu głupszy. Jest postacią, która nie zawiązała żadnej intrygi ani nie miała jakiegoś "genialnego planu". Prequele swego czasu zebrały dosyć dużą krytykę, którą poniekąd rozumiem, ale muszę przyznać, że na te filmy był jakiś pomysł-wizja. Była ona realizowana od początku do końca. Nie każdemu musiała się ona podobać, ale ona była. Palpatine z Prequeli był bardzo dobrze zagraną postacią i przemyślaną. W IX części on chyba sam nie wie czego chce, bo co chwilę zmienia zdanie i sam sobie zaprzecza.

"Przybijam pionę :D" No to piona :D

ocenił(a) film na 7
Wiktoria_Platek_filmweb

"Rey udało się pokonać Kylo w przebudzeniu mocy na bazie starkiller (lub 3 gwiazda śmierci zwał jak zwał) jeszcze przed całym szkoleniem."

Nie udało jej się :) Ona tylko wygrała walkę, ale Kylo nie pokonała. Właściwie to zgniótł ją jak kulkę papieru.

ocenił(a) film na 2
Rozgdz

Oj nie łap za słówka wiesz o co mi chodzi :)

ocenił(a) film na 7
Wiktoria_Platek_filmweb

I to właśnie ciekawe, bo pierwszy temat jaki się przewinął na forum zaraz po premierze "Ostatniego Jedi" był cytuję "co ten Abrams pocznie, kopia Powrotu Jedi już nie przejdzie", a tu proszę... I tak sobie ubzdurał, że jednak będzie dalej kopiować OT k sypać tonę fanserwisu, by wkupić się w łaski fanów, bo wielu z nich było zawiedzionych TLJ. I tak, byli... Ale nie zrozumieli, że to nie nowości się boją fani, a tego że zostały one w zły sposób pokazane.

"Palpatine" Disneya to klaun, błazen. Nie żaden sith intrygant. Przedstawiono go niczym jak jakiegoś złola z trzecioligowego filmu, który by leciał w niedzielę na tv puls. To jak potraktowano tę postać mówi mi o wszystkim, jak diabelnie ludzie w Disneyu nie rozumieją uniwersum za jakie się zabrali. To boli.

ocenił(a) film na 2
cloe4

"Palpatine Disneya to klaun, błazen. Nie żaden sith intrygant." - W takim razie nie tylko ja odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak z tą postacią. No cóż pozostaje mieć nadzieję, że gorzej już nie będzie. Mandalorian ma duży potencjał. Z tego co słyszałam w produkcji jest również kolejny aktorski serial Star Wars. Podobno ma opowiadać historię Kenobiego na Tatooine. Opublikowana została ostatnio pierwotna wersja scenariusza, która jest o niebo lepsza niż to co dostaliśmy. Polecam poszukać w google i poczytać naprawdę warto. (Tak swoją drogę pojawia się w nim Palpatine, ale tylko jako nagranie) A tak zapytam...Jest może jakiś spin-off, który chciałabyś zobaczyć? O jakieś ciekawej postaci uniwersum? :)

Wiktoria_Platek_filmweb

Znam tę wersję.

https://youtu.be/TZndNmutsL8

Z tą wersją trylogia byłaby zdecydowanie bardziej spójna. Do tego powrót na Coruscant. Szkoda, że ta wizja nie została zrealizowana. Zapewne było to związane z bardzo negatywnym odbiorem TLJ. Kennedy postanowiła zatem przywrócić fanserwisowanie i odciąć się od tego co Ostatni Jedi za sobą pozostawił itd. :/

ocenił(a) film na 3
cloe4

Ten film to zwykłe gówno

cloe4

Może chciał zobaczyć kto pierwszy kogo ubije i kto ma większy potencjał :D A tak serio to pewnie wyjaśnią to tym, że od początku obydwojgu wkręcał różne wersje po to tylko, żeby ostatecznie wyssać Moc z obojga. Chore, ale to Disney i ich totalny brak pomyślunku więc nie spodziewam się wielce logicznego wyjaśnienia. Mnie zastanawia coś innego: jakim cudem Palpatine za pośrednictwem Snoke'a już od dnia poczęcia mieszał w głowie Benowi [okazało się, że i tak na końcu nie był mu potrzebny do niczego], a nie skapnął się, że ma wnuczkę? No to się kupy ani du.py nie trzyma.

olka0207

Mnie jeszcze zastanawia jedna rzecz. Mianowicie epizod 8 nosi tytuł o nazwie "Ostatni Jedi" co się odnosi do umierającego Luke'a. Oczywiście potem Luke mówi, że nie jest Ostatni i kamera kieruje nas na Rey...

Ale epizod 9 zlewa to wprowadzając wątek, że Leia to w sumie też Jedi jest. Czyli Luke nie był ostatnim. xD W takim razie po co Leia go w ogóle szukała jak sama była wyszkolona w mocy? To się kupy nie trzyma.

Jakbym była fanem Sequeli to bym ubolewała, że scenariusz Trevorrowa nie został zrealizowany. Jeśli wierzyć pogłoskom to o wiele bardziej się on trzyma kupy i dla całej serii i dla tej trylogii. Kennedy coś ty zrobiła...

cloe4

Dla mnie wątek Lei jako mistrzyni Jedi to jakiś kiep. Najpierw kobita mówi wyraźnie w TFA, że moce małego Bena ją przerosły i nie była w stanie go trenować (poza tym bała się dziedzictwa Vadera) no i suma ummarum odesłała go do Luke'a. Jakieś 20 lat później wiedząc niby, że Rey jest wnuczką Imperatora szkoli ja jak gdyby nigdy nic bez żadnych objekcji czy wątpliwości. Nagle, z doopy. Bo Disney lubi robić pannę lekkich obyczajów z logiki. Nie mówię już nawet o tym, że w kanonicznych materiałach Leia żałowała, że nie powiedziała od razu Benowi kim był jego dziadek i uważała, że to było jedna z przyczyn utraty jego zaufania do niej. Więc teraz powtarza własny błąd sprzed lat i zataja przed Rey jej dziedzictwo? Dramat jakiś. Tak niekonsekwentnie i wrecz prostacko prowadzonych postaci jak chociażby Leia w ST to dawno nie było...