To co mnie porostu urzekło to zdjęcia;D Sam początek przeniknięcie się sławnej tablicy
poległych z krwistym polem bitwy... I zakończenie, 3ka qumpli (Beletsky too;D) wdrapuje się
na wzgórze, właśnie te zdjęcia cudeńka... Muzyka, może niektórym się nie podobać ale
dodaje troszkę absurdu do tego wietnamskiego "Cyrku"... Dla miłośników WIETNAMU i NAM
ery pozycja obowiązkowa!