Film Marka Pellingtona całkowicie mnie zaskoczyła...na plus.Jest to następna skromna, ale szczerze dobra produkcja.Jej bohater stara się odnaleźć spokój przed śmiercią, w czemu przeszkadza mu jego najbliższe otoczenie.Rzecz z pozornie dziwnej i niewyróżniającej się w miarę rozwoju akcji, staję się coraz bardziej intrygująca.To nie kolejna płytka komedia, "Henrego Poole'a" nie można właściwie nawet nazwać komedią, ale niesię on za sobą jakąś pozytywną dawkę energi.Nawet jeżeli niedokońca słodką, to prawdziwą i nienachalną.Warto to zobaczyć, tym bardziej,że obecnie takich obrazów mamy jak na lekarstwo.Jeżeli przypadły wam do gustu takie tytuły jak "Lars and Real Girl" czy "He was a Quiet Man", ten też powinine was usatysfakcjonować.Ode mnie dostaję bardzo duże tak.