Film przedstawia wielkość ale zarazem normalność mistrza, zrobiony jest genialnie, zresztą w rolę mistrza wcielił się genialny Anthony Hopkins. Rewelacja.
Rzeczywiście, rewelacja! Hopkins w tym filmie swoją grą przyćmił wszystkich
Jeden z najlepszych współcześnie żyjących aktorów, bez wątpienia.
Ostatnia przemowa Hopkinsa na koniec filmu to rewelka.
dla mnie scena w kinie Hitchcock-dyrygent- powinna być w jakimś rankingu pt. 100 najlepszych scen kina- epicka.
Zgadzam się, to była moc!
rzeczywiście bardzo dobrze zrobiony film, pokazuje osobowość i wielkość mistrza, zgadzam się też z yellowcat, że ta scena była świetna.