W Niezwykłej Podróży w prologu gdy krasnoludy uciekają z Ereboru, na wzgórzu pojawia się armia Thranduila,który gdy widzi co się dzieje odchodzi. Czy to znaczy, ze Thranduil przyszedł z armią bo chciał odzyskać te klejnoty, nie wiedział jeszcze wtedy o smoku i jak zobaczył co się dzieje to zawrócił czy może chodzi o to, że dowiedział się, że Erebor został napadnięty,ruszył z pomocą i dopiero na miejscu stwierdził, że nie ma sensu się narażać?
(trochę to zagmatwane ale może ktoś zna odp. na to pytanie)
Wiesz, predzej ta druga opcja, choć nie do końca. Prolog jest opowieścią. Scena, gdy Thranduil składa hołd Throrowi nie odbywa sie w tym samym dniu, co atak Smauga na Górę.
Myslę, że Thranduil podczas ataku smoka, przybył pod Górę wraz a armią, bo rzeczywiscie chciał udzielić krasnoludom pomocy. Ale zapewne uświadomił sobie, ze krasnoludy "zamkneły przed nim szkatułkę z kamieniami", przypomniał sobie cały konflikt, wbił to sobie jeszcze mocnej do głowy i koniec konców olał sprawę. Po tym całym konflikcie upadek Ereboru i widok śmierci krasnoludów był dla niego jak red bull :)
Nie no nie rób my z niego aż takiej świni... :P Akurat to że nie chciał walczyć ze smokiem to rozumiem bo w końcu było powiedziane, że tylko ta strzała z Dale może go zabić więc nawet cała armia elfów by nic nie wskórała. Chyba zostawię sama dla siebie tą wersję, że on po prostu wiedział, że coś złego się dzieje ale nie wiedział,że to smok. Ruszył z armią na pomoc, ale gdy zobaczył, że walka nie ma sensu bo i tak jej nie wygrają zawrócił...i tym sposobem Thranduil zostaje rozsądnym-super bohaterem który troszczy się o swoich ludzi :P