To dramat o piekle życia wg oczekiwań innych zamiast życia w zgodzie z samym sobą.
To i horror, i dramat, ma typowe elementy horroru, nie fałszuj prawdziwego obrazu. Czemu niektórzy muszą koniecznie określać film jednym tylko gatunkiem?
To jest dramat, bo dotyczy typowo ludzkich spraw, ale w momencie pokazania na ekranie omamów jakich świadkiem jest bohaterka, to automatycznie staje się też horrorem. Tak bym to widział. Sam film jest studium tworzenia się zaburzeń psychicznych okołoporodowych i możliwych jej przyczyn.