kopia posta:
Witam
pierwszy post na forum - osobiście jestem fanem gatunku SCI-FI - ale po obejrzeniu
drugiej części War of the Worlds nie spodziewałem się czegoś podobnego -
NAPRAWDĘ - właśnie oglądam ten film i twierdze, że jak by te pieniążki które na te
"arcydzieło" poszły, zostały mi na browary przeznaczone, to był lepszy zakup (
przynajmniej bym się napił - a tak wszyscy Ci którzy to coś widzieli MUSZĄ SIĘ NAPIĆ -
kto daje na to pieniądze ????? , gdzie tak głupiego odszukać ???? ) - już jakaś
fanowskie przedsięwzięci np. z Descent FreeSpace 2 było by 100 razy lepsze, albo ze
uniwersum StarLancera ( zimna wojna w układzie słonecznym - TEMAT RZEKA !!! i
BOMBA ) cokolwiek zapożyczyć - animacja na podstawie silnika tej gry byłaby lepsza niż
to coś co tu "efektami" śmią nazywać :) pozdrawiam
.....
i właśnie obejrzałem "to coś" do końca i wniosek jest jeden:
- mój kolega pseudo " WINKO" - znalazł by tu większy sens, by "to coś" nakręcone
wytłumaczyć, ale trzeba by postawić kolejne dwa wina by "to coś" przetrawił ale myślę dał
by radę :) - nie oglądać ( chyba że za karę ) - bo polubicie BollyWood :)