Taki sympatyczny film na niedzielne popołudnie lub wieczór we dwoje. Pokazuje, jak sztuka gotowania może umilić zycie i dojrza to również widzowie, którzy gotować nie umieją bądź nie lubią. W dodatku film przesyła nam złotą myśl, że nigdy nie nalezy się poddawać, a fakt,ze opowiada dwie prawdziwe historie dwóch interesujących osobowości, tylko tę treść umacnia. Ogladając film, nie zawiodłam się, a Meryl, jak zawsze nie zawiodła. Nie na darmo więc dostała za tę rolę Złoty Glob za najlepszą rolę komediową :)