Niezły film, nie gustuję w Yeopgijeogin geunyeo, chociaż podobał mi się bardziej niż remake. Koreańskie melodramaty mają w sobie ten czar i baśniową historię..Szkoda, że w rzeczywistości tylko garstka ludzi przeżywa taką piękną i zarazem smutną prawdziwą miłość;(..
również nie jestem wielka fanką Yeopgijeogin geunyeo, ale z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że oryginalna - koreańska wersja jest o niebo lepsza!
Niestety nie znam tego reżysera więc trudno mi go oceniać po jednej pracy. Lecz przynajmniej w ,,My Sassy Girl " zrobił coś ciekawego myślę tu konkretnie o kompozycji która wprost w złoty sposób się zazębia. Protestuje także przeciwko krytyce bajkowości filmu pamiętajmy że Hollywood nazywany jest fabryką snu i bądźmy zadowoleni że omamiają nas w taki sposób :)