Czwóreczka z sentymentu, bo jak miałem 10 lat to zalewałem się na tym filmie w wniebogłosy i oglądałem go co najmniej 5 razy. Zresztą dosyć długo go szukałem by odświeżyć sobie pamięć i dojść do kilku wniosków. Poza tym: komedia? Nie. Musical? Chyba Alvin i Wiewiórki użyczyły tu głosu karaluchom. Kim w ogóle trzeba być, żeby taki film nakręcić? Czy nie szkoda komuś kasy? Dochodzę do wniosku, że oprócz sentymentu ta czwórka jest też za pozytywne popieprzenie.