Wyjątkowo udana ostatnia scena. Chwila wstrzymania na skrzyżowaniu i zbliżenie na znak "stopu" jest uroczym podsumowaniem całego filmu. Takie banalne, a takie dobre.
Całość - dobra. Oklepane, acz przedstawione w oryginalnym świetle. Wielce ambitnym kinem bym nie nazwała, ale przyjemnym i pouczającym - owszem. Na samotny, deszczowy wieczorek - idealny.
Ja się trochę czuję jakbym oglądała film okrojony ze scen, które miały spajać je w jedność. Może to wina niewyspania a może moja wrażliwość mieści się w łyżeczce do herbaty ale ten film mnie nie zachwycił. Czasami po obejrzeniu danej sceny miałam wielki znak zapytania w głowie bo nie wiedziałam o co chodzi. Średni, widziałam lepsze.