Czy może mi ktoś wyjaśnić kolejność wydarzeń? Na początku filmu Rika zastępuje kolegę z pracy i idzie do domu odwiedzić starą kobietę. W tym domu ukazuje jej się duch Toshio i dowiadujemy się, że 5 lat temu wydarzyła się tam tragedia. Na końcu filmu przyjaciółka Riki, Mariko, mówi jej, że ma chłopca w klasie, który nie chodzi na lekcje, i że nie może skontaktować się z jego rodzicami. Można wywnioskować, że Mariko idzie do domu chłopca 5 lat przed wizytą Riki, bo skoro Toshio jest w jej klasie, to jeszcze nie zaginął - bez sensu byłoby, gdyby miała w klasie chłopca, który zaginął 5 lat wcześniej. Podążając tym tropem - Rika rusza tam za nią i widzi, jak Mariko zostaje wciągnięta na strych. Potem widzi zjawy Kayako i Toshio.
I teraz zasadnicze pytanie. Jakim cudem Rika była w tym domu dwa razy, raz z Mariko, a drugi raz, 5 lat później, z opieki społecznej, aby odwiedzić starą kobietę? Chyba powinna rozpoznać ten dom, no i znów zobaczyła przecież chłopca. Mogłem coś pokręcić, ale po seansie jestem trochę zdezorientowany - czy ktoś da radę to wyjaśnić?
Dobra, od początku. Saeki morduje swoją żonę, syna no i kota. Tuż potem do ów domu wprowadzają się różni ludzie. Bardzo szybko giną bez śladu (vide dochodzenie Igarashiego i Nakagawy). Potem wprowadzają się Tokunagowie (vide drugi rozdział filmu zatytułowany „Katsuya”. Kazumi zostaje nawiedzona przez ducha Toshia. Potem wpada Katsuya i opętuje go duch mordercy. Zabiera on ciało żony i idzie z nią na strych. Tam potem zostają znalezione ich ciała. Następnie mamy dwa wątki prawie że równolegle: Rozdział 1: Rika oraz Rozdział 3: Hitomi – Hitomi dzwoni do brata kiedy Rika jest w domu. Rika widzi Kayako i na skutek traumatycznych przeżyć traci cząstkowo pamięć. Następnie chronologicznie mamy rozdział 4 „Toyama”. Hirohashi odnajduje Rikę, ta trafia do szpitala. W między czasie mamy wątek ex-inspektora Toyamy i jego kilkuletniej córki Izumi. Rika dowiaduje się od inspektora Nakagawy prawdy o Toshiu. Widziała lekko zakrwawionego chłopca ale to była iluzja. Tak naprawdę chłopiec już nie żył. Hirohashi ginie, wkrótce potem także Igarashi i Nakagawa. Toyama ucieka z przeklętego domostwa aby niedługo potem umrzeć. Mija kilka lat, nie jest powiedziane ile dokładnie. Mamy rozdział 5 „Izumi”. Rozdział poświęcony córce Toyamy. Poznajemy ją w 4 rozdziale jako kilku letnią dziewczynkę. Tutaj jest już nastolatką a więc musiało minąć wiele lat. Równolegle do rozdziału „Izumi” ma miejsce 6 rozdział „Kayako”. Rika jest w nim dużo starsza ale nadal pracuje w opiece społecznej. Zauważ, że w rozdziale 4 „Toyama” Rika leżąca w szpitalu i jej przyjaciółka Mariko mówią o studiach. W rozdziale 6 „Kayako” gdy spotykają się po latach mówią o „dawnych czasach gdy były na studiach”. Mariko widzi Toshia zupełnie tak jak Rika w pierwszym rozdziale. Lekko zakrwawiony osamotniony chłopiec. Ale on już wtedy nie żyje. I to o wiele wiele dłużej niż 5 lat. Ten dom w końcu nigdy nie jest taki jaki się wydaje. Rika dopiero w ponownym spotkaniu z Kayako wszystko sobie przypomina. Ale i tak ginie. Vide rozdział 5 "Izumi" kiedy matka dziewczyny słyszy o tym w radiu czy tam telewizji. Chronologicznie w skrócie:
1. Saeki morduje rodzinę.
2. Pięć lat później wątki „Katsuya”, „Rika”, „Hitomi” oraz „Toyama”
3. Kilka lat później wątki „Izumi” oraz „Kayako”
Nie przekonujesz mnie do końca, bo nadal mam wątpliwości. Mariko jest już nauczycielką, gdy idzie odwiedzić Toshia i jego rodziców, ponieważ chłopak jest w jej klasie. Ale w jaki sposób znalazł się w jej klasie, skoro nie żyje już od wielu lat? I druga sprawa, skoro obie wizyty Riki dzieliło kilka lat, to dlaczego nie umarła po tej wcześniejszej? Inne osoby, które zetknęły się z klątwą, umierały dosyć szybko.
Według mnie, to nazwisko Toshio pojawiło się w dzienniku za sprawą duchów. Zresztą to nie jedyny przypadek w azjatyckich horrorach, że np. nauczyciel wyczytuje z dziennika nazwisko nieżyjącego ucznia, po czym zdziwiony słyszy, że przerażona klasa drze się ze strachu, bo ten nauczyciel jest jedyną osobą, która to nazwisko widzi w dzienniku... Rika... chyba była nieco mądrzejsza od reszty, bardziej zaangażowana, próbowała oddać sprawiedliwość Kayako? Lub po prostu Klątwa kest nieobliczalna sama w sobie - "ten, kto przeżyje nosi ją w sobie", jak bombę z opóźnionym zapłonem, jedni wybuchają wcześniej, inni później?
W zasadzie się zgadzam.
To pojawienie się nazwiska chłopca w dzienniku, to też element klątwy; ona dotyka w końcu nie tylko tych, którzy byli w tym domu ale też osoby, które się z nimi stykają np. strażnik, który poszedł sprawdzić łazienkę, podobnie Mariko - wystarczyło, że była przyjaciółką Riki.
Co do historii samej Riki, to możliwe, że Kayako zobaczyła w niej coś wyjątkowego - w tej końcowej scenie, kiedy spełza ze schodów, mam wrażenie, że wcale nie chce zrobić jej krzywdy - w jej spojrzeniu i geście ręki jest jakaś prośba. No i to zakrywanie oczu - duchy wydają się odbierać to jako próbę nawiązania z nimi przyjaznego kontaktu (np. ten staruszek na wózku; staruszka mieszkająca w tym domu - duchy długo nie robiły jej krzywdy).
Niestety być może właśnie to nawiązanie kontaktu z duchami - ofiarami, sprowokowało ducha mordercy.
UWAGA, SPOILER! Ja ten gest raczej odbieram jako odczynianie uroku. Babcia występująca w jednej z pierwszych scen przeżyła zapewne tak długo dzięki temu, że patrzyła na duchy przez palce (bez podtekstu), pod koniec filmu staruszek na wózku wykonuje dziwne gesty w stronę Riki, mylnie odbierane przez gapiów jako objaw demencji - staruszek przestrzegał bohaterkę, wskazywał jej sposób na przetrwanie klątwy. W scenie końcowej Rika zasłania twarz i patrzy na Kayako przez palce, dzięki czemu demonica staje się człowiekiem. Problem w tym, że patrząc na Saekiego, bohaterka zapomina o wykonaniu czarodziejskiego gestu i...
Hmm ja zachowanie staruszka na wózku zinterpretowałam w ten sposób, że on zobaczył Toshio, który był ciągle obecny przy głównej bohaterce (choć niewidzialny) i bawił się z nim, tak jak dorośli czasem bawią się z małymi dziećmi. Wydawało mi się, że na swoją opiekunkę nawet nie patrzył, tylko cały czas na coś koło jej nóg; ale może coś przeoczyłam.
Przy okazji, nie orientujesz się, czy to patrzenie przez palce to jakiś japoński gest, przeciwko złym siłom; coś jak u nas takie krzyżowanie palców (czy coś) przeciw złemu urokowi?
Cześć. Nie orientuję się, tak tylko mi się wydaje, ale najwyraźniej zadziałało na Kayako... Pozdrawiam
Dobrze zinterpretowalas, ponieważ w tej scenie że staruszkiem , kiedy wracają już do środka w szybie drzwi widać odbicie Toshio.